" W świeżo przygotowanym soku pomidorowym ( w odróżnieniu od soku konserwowego ) znajdują się silnie działające fitocydy , które hamują procesy fermentacyjne i gnilne w jelitach .Dzięki dużej zawartości potasu poprawiają pracę serca , wysoka zawartość kwasu jabłkowego aktywizuje przemianę materii zwiększając zasadowy zapas krwi . Pod względem ilości witaminy C sok pomidorowy nie ustępuje owocom cytrusowym .
Szklanka soku zaspakaja połowę zapotrzebowania dobowego organizmu na witaminy A i C . Pić po szklance w ciągu dnia lub w połączeniu z sokami warzywnymi np :
54 ml soku z pomidorów + 108 ml soku z jabłek +54 ml soku z dyni + 24 ml soku z cytryny
zastosowanie : mieszanka soków wspaniale oczyszcza organizm ze śluzu i sprzyja szybkiej likwidacji tkanki tłuszczowej . Pić od 1,5 -2 l soków dziennie . Efekt oszałamiający ! "
Tak pisze o soku pomidorowym M. Tombak w " Drodze do zdrowia "
Sok zawiera tez jeden z najsilniejszych antyoksydantów - likopen .
"Pomidory posiadają także właściwości bakteriostatyczne. Właściwości te posiada przede wszystkim tomatyna, zawarta w pomidorach. Posiada ona działanie antybiotyczne, ponadto wywiera korzystny wpływ hamujący na komórki nowotworowe."-Leki z Bożej Apteki - J.Schulz, E.Uberhuber
Ja mój sok przechowuję w słoiczkach i w zimę będzie dodatkiem do zupy pomidorowej . Okazuje się ,że niezłe są te pomidorki :)
Przygotowanie :
- Umyte pomidory kroję na ćwiartki, wkładam do ( dużego ) garnka z grubym dnem, przykrywam pokrywką i gotuję do otrzymania wpierw rzadkiej masy ( podglądać, by nie wykipiały )
- Często mieszam i gotuję bez przykrycia do momentu, aż przecier uzyska gęstą konsystencję, ( lubi się przypalać !)
- Powstały sos przecieram przez sito, zagotowuję jeszcze raz (solę lekko ) i nalewam do czystych słoików. Od kiedy ma takie urządzenie jak poniżej sita już nie używam :)
- Gdy wlewam wrzący przecier to już go nie pasteryzuję, a jedynie po zakręceniu odwracam dnem do góry i...kładę wszystkie słoiki pod koc, jednak dla tych co nie są pewni czy przecier im się nie skwasi polecam krótką pasteryzację około 10 min.
- Tak czekają do ostygnięcia, co najmniej do dnia następnego ( ja pasteryzuję, bo raz mi się skwasiły :(
Ja też robię przecier :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńoo, pamiętam jak moja babcia robiła swój domowy przecier, a potem robiła mi z niego pomidorówkę!
OdpowiedzUsuńpyycha!
Pozdrawiam i zapraszam do siebie;)
Pysznie to wyglada . ! :)
OdpowiedzUsuńO, fajnie by było mieć taki za zimę do pomidorówki chociażby ;).
OdpowiedzUsuńUwielbiam przecier domowej roboty, taki jest najlepszy!
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki domowy przecier. U mnie Mama przygotowuje całą masę, a ja tylko podkradam jadą do Krakowa. Jak znalazł przy robieniu spaghetti czy pomidorowej :)
OdpowiedzUsuńFajnie mieć taka zapobiegliwą Mamę :)
UsuńNa pewno całkiem dobry :) Spróbuję, choć z moim talentem to nie wiem, nie wiem hehe :) Zapraszam na mojego bloga megilas.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTalent sie przydaje , ale chęci też , pozdrawiam serdecznie :)
UsuńBardzo chciałabym mieć w domu takie domowe zapasy. Niestety po prostu nie chce mi się tego robić:) Tak sobie myślę, że nawet nigdy nie próbowałam takiego domowego przecieru...
OdpowiedzUsuńA może warto choc raz sie pokusić o to , by zrobić parę słoików...
UsuńJa robie z niego potem zupę i mieszam pół na pół z koncentratem kupnym :)
Ma lepszy smak ...
mama swojego czasu taki robiła:) dobra rzecz:D
OdpowiedzUsuńOj tak :), Mama wiedziała co dobre.
OdpowiedzUsuńUrszulo,
OdpowiedzUsuńto prawdziwe przetwórstwo!
Ale zimą nie ma nic wspanialszego,niż własne zapasy.
U mnie też już sporo pomidorów w słoikach.
Pozdrawiam Cię!
Bardzo lubię zupę pomidorową. Kiedyś nawet często gotowałam.
OdpowiedzUsuńAle to wszystko jakoś dziwnie przeminęło...