Ta forma chrustu jest bardzo łatwa do przyrządzenia, wymaga tylko 4 rąk do jego właściwego usmażenia.
Jedna osoba trzyma lejek, a druga leje ciasto na gorący smalec.
Możemy przyrządzić, gdy zapragniemy czegoś słodkiego, nie mamy czasu na pieczenie, a w domu mamy tylko mąkę i jajka, cukier puder i mleko...
Składniki :
- około 5 łyżek mąki
- 2 jajka
- 2 kostki smalcu do smażenia
- mleko ( ilość na wyczucie ), szczypta soli
Do smażenia potrzebujemy mały garnuszek o średnicy 13 cm, a wysoki na 5 cm i mały lejek. Smażyłam każdą sztukę oddzielnie.
Przygotowanie:
- Do garnuszka wbić 2 żółtka, wsypać 5 łyżek mąki , sól i dobrze wymieszać, by nie było grudek
- Wlewać ostrożnie mleko i dalej wyrabiać , ciasto ma mieć konsystencję GĘSTSZĄ niż na naleśniki
- Oddzielnie ubić białka na pianę i połączyć je z ciastem- konsystencja ciasta ma przypominać teraz to na naleśniki
- W garnuszku rozgrzewamy smalec i wlewamy"sznureczkiem" do lejka ciasto poruszając przy tym ruchem spiralnym-tak by tworzyły się jakby gniazdka
- Do lejka wlewamy niewielką ilość ciasta , tak by chruścik, który silnie rośnie swobodnie zmieścił się w małym garnuszku
- Gdy zrumieni się po jednej stronie (dzieje się to szybko), przekręcamy na drugą stronę
- Po ocieknięciu z tłuszczu posypujemy cukrem pudrem.
Taki chruścik może być alternatywą dla tradycyjnych faworków :)
Pomysł podpatrzony w jakieś starej książce kucharskiej.
Pomysł podpatrzony w jakieś starej książce kucharskiej.
Chruścik, to fantastyczna nazwa. Ja poproszę kilka chruścików do porannej kawy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
smaczne, acz kaloryczne, bo na tłuszczu, no ale rano można zjeść i do wieczora spalić aklorie :)
Usuńtakiego chrustu jeszcze nie robiłam, ciekawy pomysł:)
OdpowiedzUsuńZajrzałam ponownie...:-) ....świetny sposób na szybkie,, małe co nieco,, .
OdpowiedzUsuńChciałabym....pochrupałabym sobie takiego chruściku....;-)
Z takim się jeszcze nie spotkałam ! Fajny :)
OdpowiedzUsuńPrzepadam za takimi łakociami, co niestety widać!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. A teraz chrust na czasie więc z pewnością wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńhttp://katioszkacupcake.blogspot.com/ Zapraszam serdecznie na słodkie smakołyki! :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim sposobie. Wygląda oryginalnie i pozwala zaoszczędzić mnóstwo czasu. Super! Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWyglądem bliżej mu do moich ulubionych oponek :))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, ja zawsze robiłam tradycyjne chruściki, a tu proszę, jak fajnie:))
OdpowiedzUsuńZAbieram przepis a roladki ze szpinakie pysznie wyszły dziękuję ci ze tu jesteś buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńTaki lany chruścik to coś wyjątkowego. Przez mgłę pamiętam, że taki chyba w dzieciństwie jadłam, babcia robiła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo ciekawe, nie znałam wcześniej takiej potrawy ;)
OdpowiedzUsuńależ cudny :) zjadłabym z przyjemnością!
OdpowiedzUsuńUrocze! Uwielbiam takie, mogę prosić trochę? ;)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
O takim chruście jeszcze nie słyszałam i niestety nie jadłam. A szkoda!
OdpowiedzUsuńRobiłam przedwczoraj, przepis znalazłam w książce, myślałam, że coś spaprali, a jak widzę moje dzieło podobne, znaczy tak ma być:) Zamiast lejka wykorzystywałam plastikową butelkę po mineralnej z dziurką wypaloną rozgrzanym na gazem gwoździem. Łatwiej:)
OdpowiedzUsuńTrzeba spróbować zrobic :)
OdpowiedzUsuń