Pora Karnawału sprzyja moim eksperymentom w przygotowywaniu mięsa w szynkowarze (kupić można go tu: www.sklepogrodniczy.pl
Oto jeszcze jeden prosty sposób na wykorzystanie tego praktycznego urządzenia jakim zostałam obdarowana.
Składniki :
- ok. 1 kg świeżego mięsa od szynki
- sól, pieprz, papryka ostra mielona
- 2 ząbki czosnku
- liść laurowy
Przygotowanie :
- Mięso umyć, osuszyć, natrzeć solą, posypać papryką mieloną i pieprzem
- Nakłuć widelcem, natrzeć drobno pokrojonym czosnkiem
- Pozostawić pod przykryciem na noc, albo przynajmniej na godzinę ( w chłodnym miejscu)
- Na dno szykowara włożyć liść laurowy, wcisnąć przyrządzone mięso, szynkowar zamknąć
- Do garnka z zimną wodą wstawić urządzenie z mięsem, gotować w temp. 90*C przez ok. 90 min. Obserwować temperaturę za pomocą termometru
- Mięso wyjąć następnego dnia po wystudzeniu szynkowara.
Już wiem, że następnym eksperymentem w którym wykorzystam szynkowar będzie pasztet.
ROBIŁAM TAKIE MIĘSKO I JEST FAKTYCZNIE PRZEPYSZNE!
OdpowiedzUsuńSERDECZNIE POZDRAWIAM:)
Pyszne jest takie mięsko, domowe najlepsze
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńSzynka domowej roboty jest najsmaczniejsza.
OdpowiedzUsuńSzczęścia w Nowym Roku!
Wygląda smakowicie i bardzo mnie zainteresowałaś tym szynkowarem. Nie lubię gotowych wędlin, więc takie urządzenie by mi odpowiadało i chyba sobie kupie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńDostałam szynkowar w prezencie już kilka lat temu i nigdy go nie użyłam , może teraz... Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMoja mama niedawno kupiła sobie szynkowar. Wędliny z niego są naprawdę smaczne :)
OdpowiedzUsuńNie mam tego urządzenia, widzę, że szynka bardzo apetyczna, nie ma to jednak jak szynka domowej roboty...serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńmuszę się w końcu na niego zdecydować! wspaniałe mięsko:)
OdpowiedzUsuńBardzo smakowicie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne i bardzo apetyczne mięsko :) Mniam <3
OdpowiedzUsuńPyszne i z pewnością zdrowsze niż kupne :)
OdpowiedzUsuńZupełnie zapomniałam, że mam szynkowar. Dzięki za przypomnienie ;)
OdpowiedzUsuń