Muszę przyznać, że chlebek nie bardzo chciał mi rosnąć i dlatego nie uważam swojego wypieku za udany :(
W domu nie było zbyt ciepło i dlatego postanowiłam ostatecznie użyć maszyny do pieczenia chleba, ale to też nie był szczęśliwy pomysł.
Pieczenie chleba nie jest łatwym wyzwaniem i czasem trzeba przyznać się do porażki :(
Ale jeśli ktoś zechce spróbować swych sił, oto przepis za Kamilą z Ogrodów Babilonu.
Ja odpowiedziałam na zaproszenie Ani.
Na zaczyn :
- 160 g mąki chlebowej
- 100 g wody
- 30 g zakwasu
Składniki zaczynu dokładnie wymieszać, przykryć i zostawić w temperaturze pokojowej na 12 godzin.
650 g mąki chlebowej
90 g mąki pszennej razowej
210 g wody
310 g cydru jabłkowego
20 g soli
5 g drożdży instant
260 g zaczyn
140 g suszonych jabłek
Włożyć do dzieży wszystkie składniki, z wyjątkiem jabłek i mieszać przez 3 minuty, aż otrzymamy ciasto o średniej gęstości. Następnie wyrabiać ciasto jeszcze 3 minuty, aby rozwinąć siatkę glutenu. Dodać pokrojone w kostkę jabłka i wyrabiać, aż równomiernie się rozmieszczą w cieście. Ciasto włożyć do miski, przykryć i pozostawić do wyrośnięcia od 1 do 2 godzin. Jeśli fermentacja wstępna będzie trwała 2 godziny, to należy złożyć ciasto po pierwszej godzinie. Ciasto podzielić na porcje, i uformować bochenki o okrągłym lub podłużnym kształcie, lub bułki i zostawić pod przykryciem do wyrośnięcia od 1 do 1 1/2 godziny. Chleb piec przy normalnej ilości pary w temperaturze 230° C przez 15 minut, i w temperaturze 225° przez 25 minut, aby zapobiec nadmiernemu ściemnieniu cukru w jabłkach i cydrze.
Chleb piekli ze mną razem :
Nie wygląda najgorzej jak na nieudany wypiek,
OdpowiedzUsuńTo chyba jednak wypiek typowy do piekarnika
Fajnie było piec w gromadzie , pozdrawiam
Dziękuję za słowa pocieszenia, ale czasem jakoś tak chlebek nie wychodzi...
UsuńUrszulko ale pysznie wygląda twój chlebek, po prostu dla mnie bomba :-) super przepis i ciekawe smaki :-)
OdpowiedzUsuńMój też nie był idealny, ale za to idealnie wpisał się tę porę roku;)
OdpowiedzUsuńA pieczony z innymi sprawił dużo radości:)
Pozdrowienia!
Uwielbiam takie domowe chlebki! Moim zdaniem wypiek wygląda na jak najbardziej udany ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No to mi się podoba! Przecież każdy z nas ma wzloty i porażki i ja też mam w chmurce tagów link do kulinarnych porażek! (ku przestrodze młodych kucharzy z Hurmy i Czeredy). A ten chlebek chyba taki ostatni nie był i gdyby ktoś (np. nasza Ula) mi go podał na śniadanko, to bym wchłonęła nie zważając na wysokość!
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzyniu, zjedliśmy chleb prawie do końca, ale wszyscy stwierdzili, że jadano w tym domu lepsze :(
UsuńA już myślałam że cydr to na deser do chlebka !
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis !
Pozdrawiam :)
Ale i tak prezentuje się nienagannie, że aż mam ochotę na kromeczkę:)
OdpowiedzUsuńUla,
OdpowiedzUsuńrozumiem Twoje niezadowolenie,bo często tak mam.
Ale mi Twój chleb się podoba, a najważniejsze,że wspólnie pieczony.
U mnie też nie było ciepło,ale włączam wtedy oświetlenie w piekarniku i tam sobie wyrasta.
Moim zdaniem zakwasowce nie wychodzą w maszynie,chociaż takiej nie posiadam.
Dziękuję,że z nami piekłaś.
Aniu masz racje co pieczenia w maszynce. ale gdybym nie ie upiekła w automacie to mam wrażenie, że oklapł by zupełnie :(
UsuńAle cóż, człowiek uczy się całe życie, a niepowodzenia tez muszą się przytrafiać. Dzięki za wspólne pieczenie :)
Mimo niepowodzenie, w grupie zawsze raźniej! Dziękuję za wspólny wrześniowy czas!
OdpowiedzUsuńideał! cudowny bochenek:)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie spróbować swoich sił w tym temacie....
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo pysznie. Sama przymierzam się do zrobienia swojego chlebka, zobaczymy jaki będzie mój debiut :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem chleb jest prawie idealny:) Nawet jeśli nie wyrósł tak jak oczekiwałaś, pewnie i tak smakował o niebo lepiej od tych kupnych!
OdpowiedzUsuńchlebek wygląda ładnie i na pewno jest pyszny, bo domowy!
OdpowiedzUsuńPieczenie chleba to wyzwanie, zgadzam się z Tobą, te z piekarni naszpikowane są polepszaczami i spulchniaczami. Jednak Twój wygląda pysznie, zajadaj nie marudź :))
OdpowiedzUsuńjak dla mnie to chlebuś świetnie wygląda i bardzo podobają mi się składniki:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńNieudany? Nie wiem z ktorej strony, dla mnie wyglada na pyszny chlebek. Ale temat znam: to co dla innych ludzi wyglada pieknie, nie zawsze jest piekne w moich oczach. Gdys slowem nie wspomniala, ze nie chcial rosnac to po prostu nie wiedzialabym. Dziekuje za wspolne pieczenie i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChleb na zdjęciu wygląda na bardzo udany. Z takimi dodatkami jeszcze nie jadłam a chleba to jeszcze w ogóle nie piekłam. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńświetne są te chleby z jabłkiem, oj kuszą kuszą :)
OdpowiedzUsuńTen chlebek nie jest łatwy do wykonania w maszynie i gratuluję efektu. Dla lepszego wyrastania proponuję metodę trzy stopniową dla zakwasu i dwukrotne składanie ciasta w trakcie wyrastania
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że jesli chleb smakuje, to znaczy że się udała - czyż nie? :)
OdpowiedzUsuńI moim patentem na wyrastanie chleba, niezaleznie czy w domu jest ciepło, czy nie, jest piekarnik - wkładam fermentujące ciasto do zamkniętego piekarnika z właczonym swiatełkiem. Końcowe wyrastanie często robię w tymże piekarniku, ale wstawiam do niego nie za dużą miskę, do której wlewam wrzątek. Wyrastajacy chelebek ma wtedy ciepło i wilgotno. I rosnie wtedy, jak na ...dożdżach :)
Dziękuję za wspólne wrześniowe pieczenie i serdecznie cię pozdrawiam
M.
a mój piekarnik ma spaloną żarówkę, każda nowa krótko świeci :(
UsuńDzięki za rady, pozdrawiam serdecznie.
Jaka porażka ? Jest piękny i smakowity.
OdpowiedzUsuńJa przerzuciłam się z pieczenia w maszynie na piekarnik już jakiś czas temu.
Dziękuję za wspólny czas :-)
Wygląda dobrze :) A może warto powtórzyć jak w domu będzie cieplej lub jak inni pisza postawić w piekarniku pod światło. Dziękuję za wspólne pieczenie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo widocznie robisz dobre zdjęcia, bo chleb na nich wygląda na bardzo udany:-). A najważniejsze, że smaczny, Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wrześniowe wspólne pieczenie
OdpowiedzUsuńdziekuję za wszystkie tu posty..przepisy:):
OdpowiedzUsuńNie wygląda na nieudany - mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńSmakował?
Pozdrawiam i mam nadzieję, że spotkamy się ponownie za miesiąc!
Uwielbiam chleb własnej roboty! Niestety jak do tej pory udało mi się zrobić tylko focaccio, ale spróbuję tego przepisu. Wygląda super.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://pat-radoscgotowania.blogspot.com
wspaniały chleb! Taki z suszonymi jabłkami? Musi być pyszny :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
Tak to czasami bywa, ale wydaje mi się że chlebek nie wygląda najgorzej, na pewno następny będzie duuużo lepszy : )
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie!
Chlebek nie wygląda na nieudany. :) Mnie akurat ten wypiek tak posmakował, że jutro robię go znów. :)
OdpowiedzUsuńA kiedyś ciągle nie rósł mi chleb lub ciasto. Mam chłodne i ciemne mieszkanie. W końcu zaczęłam wstawiać surowe bochenki do piekarnika - tam miały spokój i nie miały przeciągów. Zaczęły rosnąć, ja zdążyłam zapomnieć o tym problemie, a teraz rosną wszędzie - również na kuchennym blacie. ;))
Dziękuję za wspólne pieczenie, Ulu :)
Ja też nie widzę, żeby wyglądał na nieudany:) Całkiem słuszny, dobrze wyrośnięty bochenek.
OdpowiedzUsuń