Część świeżych jagód ususzyłam, a część przeznaczyłam na sok. Można też zasypać je cukrem w słoiczkach i zagotować.
Suszone jagody szybko likwidują biegunkę, a świeże leczą oczy, obniżają poziom złego cholesterolu i uelastyczniają naczynia krwionośne.
Owoce ze słoiczków przydadzą mi się do deserów, albo zjemy je zamiast słodkiego batonika.
Ciasta ze świeżymi jagodami są przepyszne, każdy o tym wie.
W moim menu jest kilka takich smacznych przepisów :)
Suszonych nie robiłam ale mrożę, też są w zimie pyszne np.do naleśników.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam...
Na zimę jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńsuszyłaś w suszarce ?
OdpowiedzUsuńTak, w suszarce. Ale trzeba uważać, bo suszą sie dość szybko.
UsuńO tym nie pomyslałam, super pomysł - jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńMoja mama dawniej suszyła jagody, na mój brzuch były jak znalazł, a teraz jakoś zaprzestaliśmy i tylko mrozimy :)
OdpowiedzUsuńSuszonych nigdy nie robiłam. Zazwyczaj je mrożę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Bardzo pożyteczny pomysł z suszeniem. Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie suszyłam jagód, ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńMoja babacia miałam suszone jagody -pamiętam jak jej je wykradałam :)
OdpowiedzUsuńPrzyszły sezon jagodowy upłynie mi na suszeniu jagód :)
OdpowiedzUsuń