Kompot w słojach np. na zimę można zrobić z różnych owoców. Mogą być mieszane .
Ważne by kompoty, które robimy z owoców pestkowych, a pestek z nich nie usunęliśmy przechowywać nie dłużej niż rok. Ale jeśli zrobimy kompoty smaczne, to roku nie postoją w piwniczce zbyt długo:)
Te w moich słojach są dwojakiego rodzaju; tylko z renklod i łączone jabłko z aronią.
Te w moich słojach są dwojakiego rodzaju; tylko z renklod i łączone jabłko z aronią.
Składniki moich kompotów :
- renklody
- około 1 kg aronii
- kilka jabłek
- cukier
Przygotowanie :
- Owoce umyć ( nadpsute odrzucić ), słoje na przetwory myjemy dokładnie
- Osączone na sicie owoce wkładać do słojów tak by nie było ich zbyt pełno ( ja wkładam do małego luzu, na 3/4 objętości słoja, garść aronii, potem pokrojone w ósemki jabłka, potem znów garść aronii )
- W garnku gotuję wodę z cukrem ( i tu pozostawiam każdemu dowolność ilość cukru , bo każdy lubi inną słodycz, ale nie przesadzać, po otwarciu słoja można kompot dosłodzić )
- Owoce w słojach zalewam gorącą, słodką zalewą, brzegi słojów wycieram do sucha i zakrywam czystymi , suchymi dekielkami
- W dużym garnku podgrzewam wodę i do gorącej wstawiam ostrożnie słoje ( jeśli zalewaliśmy zalewą gorącą !, ale jeśli pasteryzujemy dnia następnego i słoje zdążyły ostygnąć ! to wlewamy do dużego garnka zimną wodę, a na dno garnka wkładamy ściereczkę na której ustawiamy słoje)
- Pasteryzujemy około 20 min. od momentu zagotowania wody .
A oto co znalazłam na temat gotowania kompotów w fachowej książce Z. Skrodzkiej " Kompoty , marynaty , dżemy "
" do przyrządzania kompotów nadają się owoce o smaku kwaskowym . Bardziej słodkie łączy się z kwaśniejszymi rodzajami lub lekko zakwasza zalewę, aby stworzyć odpowiednie warunki do pasteryzacji . Wiadomo bowiem , że w środowisku niekwaśnym , jednorazowe pasteryzowanie nie zniszczy skutecznie drobnoustrojów. Aby uzyskać ładny kolor, dobiera się surowiec o różnej barwie, np. do gruszek można dodać niewielką ilość czarnych lub czerwonych porzeczek . Kompot z owoców o mniejszej wartości witaminowej np. czereśniowy, śliwkowy dobrze jest wzbogacić dodatkiem porzeczek czy dzikiej róży, które są bogatym źródłem witaminy C.
oo ja też czytałam te porady:) piękny kolor Twojego kompotu, ciekawa jestem smaku, bo aronia jest cierpka:)
OdpowiedzUsuńDlatego łączę z jabłkiem, najczęściej z antonówką, są wtedy super, a jakie pyszne , aromatyczne jabłka...:)
UsuńSuper, bardzo lubię zimą pojeść taki kompocik ;)
OdpowiedzUsuńależ będzie wam smakował zimą:) mniammmm
OdpowiedzUsuńPaulino- jest naprawdę bardzo smaczny i esencjonalny:)
UsuńAntenko - nie da się ukryć, zimą smakują najlepiej :)
Ewo - od dawna łączę te dwa owoce i jest to połączenie smaczne, pozdrawiam :)
Bardzo lubię domowe kompoty. Z aronia jeszcze nie próbowałam, ciekawy pomysł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńależ to musiało być pyszne:) nie ma to jak domowy kompot:) pozdrawiam:http://martawkuchni.blog.pl/
OdpowiedzUsuńKompoty jakoś nie zapełniają mojej spiżarni.
OdpowiedzUsuńChyba miejsca na nie mi brak...
Twoje spróbowałabym z przyjemnością!
Chciałabym mieć taki kompot w domowej spiżarni :)
OdpowiedzUsuń