W moim ogrodzie po cichutku wyrosła piękna pieczarka.... Postanowiłam zrobić sobie z niej śniadanie, miała smak niby podobny do tej pieczarki hodowlanej, ale delikatniejsza w smaku, a jej rozmiary widać na patelni :)
Składniki :
- 1 duża pieczarka
- jajko
- bułka tarta
- sól, pieprz
Przygotowanie;
- Umytą pieczarkę pokroiłam na 4 części, zanurzyłam w roztrzepanym jajku, które połączyłam z łyżką bułki tartej i szczyptą pieprzu
- Smażyłam na gorącym tłuszczu z obydwu stron, posoliłam już po usmażeniu, pycha:)
wow! jaki gigant:) jeszcze takiej nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńmmmmmm kocham grzybki:) wszamałabym taką pieczareczkę:)
OdpowiedzUsuńPieczarki jeszcze takiej nie jadłam, w sumie nie widziałam nigdy takiej dużej pieczary :) Ale kanie, jak tylko jest na nie sezon, jem bardzo często w takiej wersji :D Moim zdaniem najlepszy sposób podania grzyba :))
OdpowiedzUsuńMój ukochany nie lubi grzybów, a więc to odpada na obiad. :)
OdpowiedzUsuńo tak!;) u mnie w domu robi się podobnie:)
OdpowiedzUsuńo jak smakowicie wygląda chętnie skubłabym choć odrobinkę;)
OdpowiedzUsuńAleż ogromna, grzybki się już zaczynają, już szykuję słoiczki i żołądek ;)
OdpowiedzUsuńUrszulo, ależ Ty odważna jesteś, skąd wiedziałaś na 100%, że to nie jest trujący grzyb? U nas pieczarki w ogrodzie wyrastają masami, ale nigdy nie udało się ich jadalności, zgodnie z atlasami, jednoznacznie zweryfikować:( A taką miałam stale ochotę, aby je usmażyć;(
OdpowiedzUsuńW moim ogrodzie rosną od lat pieczarki, małe i duże. Próbowałam, nie był gorzki, uwierzyłam też intuicji :)
OdpowiedzUsuńŻyję, pozdrawiam :)