Składniki :
- 1 twarda główka kapusty, moja miała 1600 g i w tym słoju zniknęła, następnym razem ukiszę 2 główki
- sól
- świeży koperek
- 1 marchewka
- słoik lub kamionka
Naczynie nie powinno być wypełnione kapustą po brzegi!
Najlepiej kisić kapustę jesienią, ale warto wypróbować kiszenie teraz ( a nie kwaszenie). A to przepis z bloga Dany.
"Odrzucamy pierwsze zielone liście, drugie jaśniejsze możemy wykorzystać do przykrycia powierzchni poszatkowanej kapusty. Soli używamy niewiele. To kapusta można by rzec małosolna jak ogórki, które najlepiej smakują takie na pół ukiszone.
Kroimy kapustę nożem lub małą szatkownicą. Dodajemy startą marchewkę i pokrojony koper. Solimy stopniowo do smaku, tak około 4 płaskie łyżeczki na większą główkę kapusty."
Przygotowanie:
- Poszatkowaną kapustę mieszamy ze startą marchwią, solimy i pozostawiamy w misce na minimum 30 min.
- Po tym czasie przekładamy kapustę stopniowo do słoja lub kamionki lekko uciskając każdą partię. Późniejsze, jesienne odmiany kapusty wymagają bardziej zdecydowanego ugniatania. Odmiany wczesne traktujemy delikatniej, aby z kapusty po ukiszeniu nie zrobił nam się od razu bigos.
- Przykrywamy pozostawionymi liśćmi kapusty i przykrywamy ściereczką. Czekamy 2-3 dni w temperaturze pokojowej, aż przefermentuje.
- Wyjmujemy kapustę z powrotem do miski i ponownie wkładamy do naczynia, w którym się kisiła. To taki wydawać by się mogło syzyfowy transport, który w tym wypadku spełnia dość istotną rolę. Po takich przenosinach z kapusty uciekają gazy, które nie są nam do szczęścia potrzebne:).
Przykryłam liśćmi, a dopiero potem ściereczką.
A tak wygląda ukiszona.
"Ukiszoną kapustę najlepiej włożyć do lodówki, schłodzona smakuje o wiele lepiej i proces dalszego jej kiszenia zostaje spowolniony. Zapewniam, że długo nie postoi. Od razu proponuję ukisić następną główkę bo tę ukiszoną zjemy dość szybko, a na następną musimy poczekać. Kapusta jest delikatna i przepyszna! Już tak naprawdę nic do niej nie potrzeba, aby nią się zajadać. Można dodać odrobinę dobrej oliwy i surówka gotowa.
Nie proponuję kiszenia większej ilości za jednym podejściem, z tym poczekajmy na jesień."
A tu przepis na kiszenie kapusty jesienną porę roku.
Ja wypróbowałam wg mnie szybki sposób na swoją kiszoną kapustę.
Kiszoną, a nie kwaszoną jakie są najczęściej dostępne w handlu.
Taką przekładamy ze stolnicy na 30 min. do miski.
przepis z bloga Danusi
Można zrobić z niej surówkę dodając tylko oliwę lub olej, ewentualnie odrobinę cukru.
Można zrobić z niej surówkę dodając tylko oliwę lub olej, ewentualnie odrobinę cukru.
Też taką robię ☺
OdpowiedzUsuńRobię niemal taka samą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo dobre rady dotyczące odgazowania ! Wypróbuję na pewno ! Jeśli chodzi o kiszenie to bardzo lubię wszelkie kiszonki. Zdrowe są i pysznie smakują ! A kisić można prawie wszystkie warzywa. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDoskonała do sałatek i bigosu. Nigdy nie kisiłam kapusty, pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuńJa także robię podobnie, kiszę w kamionce. Jest pyszna i od razu gdzieś znika, czyżby miała nogi?:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i wszystkiego najlepszego w nowym roku:)
Oj pyszna i muszę to wcielić w życie!
OdpowiedzUsuńna pewno smakuje wspaniale:)
OdpowiedzUsuńTeraz jest moda na kiszonki i bardzo dobrze , bo są zdrowe.Wiele moich znajomych kisi niewielkie ilości . Jak zapas się kończy to kisi się powtórnie itd. Tak jak z pieczeniem chleba. Ja jeszcze nie kisiłam , ale przymierzam się do tego. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńKapusta kiszona jest przepyszna! Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńW słoiku jeszcze nie kisiłam;)
OdpowiedzUsuńPo ilu dniach od odgazowania kapusta nadaje się już do jedzenia?
OdpowiedzUsuńSamo zdrowie !!!
OdpowiedzUsuń