- 1 szklanka mąki pszennej
- 2/3 szklanki zimnego mleka
- 2/3 szklanki zimnej wody
- 3 duże jajka
- 1/4 łyżeczki soli
- 3 łyżki stopionego masła + masło do smarowania patelni
1. Wszystkie składniki umieścić w misie malaksera i zmiksować na gładką masę (lub wymieszać trzepaczką). Wstawić do lodówki na minimum 30 minut (dzięki temu naleśniki będą delikatniejsze).
2. Rozgrzać dobrą, nieprzywierającą patelnię. Natłuścić masłem. Wlewać na patelnię nieduże porcje ciasta i smażyć naleśniki, z obu stron, do lekkiego zrumienienia.
3. Wystudzone naleśniki ułożyć jeden na drugim, przykryć. Można przechowywać w lodówce do 2 dni lub zamrozić na kilka tygodni. A zaraz po usmażeniu zjadać z ulubioną konfiturą:)
Przepis pochodzi z Moich Wypieków.
Przepis pochodzi z Moich Wypieków.
Wydają się bardzo delikatne, a to zdjęcie jakoś kojarzy mi się z czasami dzieciństwa, bo wtedy zwykle jadłam naleśniki zwinięte w rulon, z dżemem. ;)
OdpowiedzUsuńUrocze są takie cieniutkie ;-)
OdpowiedzUsuńTakie naleśniczki mogę jeść na śniadanie, obiad i kolację:)
OdpowiedzUsuńnaleśniki idealne:) mogłabym jeść je codziennie:)
OdpowiedzUsuńoj jak ja dawno nie jadłam naleśników! Chyba jutro będzie smażenie!
OdpowiedzUsuńuwielbiam cienkie naleśniki. Najlepsze robi moja mama ale proporcje są "na oko" więc mi nigdy takie dobre nie wychodzą. Może spróbuję z tego przepisu zrobić !
OdpowiedzUsuńUwielbiam naleśniki na słodko:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naleśniki! Już wiem co będę jadła jutro. :D
OdpowiedzUsuńJak ja lubię takie naleśniki...
OdpowiedzUsuńpyszne :) robię takie same :D moje dzieci coraz bardziej je lubią i często proszą o zrobienie :D
OdpowiedzUsuń