wtorek, 23 kwietnia 2013

"Szpinak 1000 Listków" Bonduelle

                            




Dziś mam okazję zapoznać się z walorami „1000 Listków Szpinaku” firmy Bonduelle. Wkrótce podzielę się z Wami przepisem na danie, które przyrządziłam :)

750 gramowe opakowanie szpinaku jest produktem głęboko zamrożonym i jak zapewnia producent szpinak jest mrożony i pakowany w taki sposób, by przypominał nam świeże warzywo. Nadaje się do przygotowywania dań obiadowych, czy przystawek.

                             


Zakupiony szpinak rozmroziłam i po kilku godzinach zobaczyłam to, co przedstawia moja fotografia. Rzeczywiście tak jak obiecywał producent Bonduelle, szpinak nie jest rozdrobniony, ale widać warstwowo ułożone pojedyncze listki, aż szkoda je naruszać. Wygląd zatem jest obiecujący. Zabieram się więc za gotowanie i wkrótce napiszę o rezultatach  :)
 Was również zachęcam do eksperymentowania z tym zdrowym, zielonym warzywem.

Szpinak „zawiera witaminę A, witaminę K, cholinę, która zapobiega i likwiduje odtłuszczenie wątroby i reguluje odkładanie się tłuszczu w całym organizmie. Szpinak jest zasadotwórczy, bogaty w chlorofil, spinacynę, działa silnie krwiotwórczo. Zawiera liczne biopierwiastki, min. łatwo przyswajalne żelazo” – tyle Jadwiga Górnicka w książce „Apteka natury”.


11 komentarzy:

  1. Kilka lat temu obchodziłam szpinak z daleka, teraz wciąż nie mogę się nim najeść;)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam szpinak, z czosnkiem i śmietaną :))) mniam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo często korzystam właśnie z tego szpinaku. Nie jest tak rozdrobniony jak inne - wygląda jak szpinak a nie zielona papka. Ciekawa jestem przepisu :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na przepis z niecierpliwością, ja też jestem jedną z tych, która kiedyś nie lubiła szpinaku, a teraz jest jego fanką:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jestem wielką fanką szpinaku, mogłabym go jeść cały czas. Do tej pory używałam mrożonego szpinaku z lidla z dodatkiem śmietanki, polecam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cały czas myślę żeby w końcu przygotować coś ze szpinakiem... Kiedy byłam mała jadłam go w pierogach - farsz był robiony właśnie ze szpinaku, sera feta i czosnku o ile pamiętam, ale już zapomniałam jak to smakuje. Jestem ciekawa Twojego przepisu, może go wykorzystam, póki co chodzi mi po głowie użycie go do jakiegoś dania z makaronem, ale nie mam skonkretyzowanego pomysłu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdy nie mam świeżego to zawsze kupuję tylko ten szpinak mrożony. Jakościowo bardzo mi odpowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też wolę używać szpinaku w listkach, a nie takiej papki rozdrobnionej. Jakoś apetyczniej wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny blog ja również zapraszam na mojego http://kreatywnechwile.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...