Ulubieniec mojego męża:)
Gdzie nie gdzie są jeszcze ostatnie niezapominajki...
Na bratki zawsze można liczyć, rozjaśnią
każdy ogród.
Krzewuszki i orliki już prawie przekwitły, ale do zdjęć prezentowały się jeszcze wspaniale:)
Borówka amerykańska przekwitła i ma już małe owoce, jak co roku sprytny kos będzie je nam podkradał :)
Zdjęcia zrobione przed deszczami, ale niestety niektóre rośliny ucierpiały :(
śliczny masz w tym ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i ciekawie zrobione zdjęcia. Rośliny prezentują się wspaniale. A pomarańcza wyglada ślicznie! Mam nadzieję, że w końcu pogoda się ustabilizuje i znów będziemy się cieszyć pięknymi kwiatami. U nas dziś po raz pierwszy od tygodnia nie pada i pojawiło się nawet nieśmiałe słoneczko. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńZawsze marzyłam o takim drzewku! :)
OdpowiedzUsuńUrszulo,
OdpowiedzUsuńjak cudnie przechadzać się po Twoim ogrodzie!
To cytrusowe drzewko,to jakaś krzyżówka.
Ale wspaniałe.
Gratulacje dla męża!
To drzewko( czytaj drzewo, ma ponad 2m.)jest u nas od malutkiej sadzonki i ciągle sobie rośnie, rośnie i rośnie...
UsuńDziękuję! zdjęcia robiła moja córka, to jej należę się pochwały,a o ogród dbam ja.
Znasz kozibród ? Jesli nie, patrz moja strona
OdpowiedzUsuń