Zapewniam, to jedzonko jest super proste i super smaczne ...
Polecam !
Składniki:
- jajka, ilość dowolna- gotujemy każde jajko oddzielnie
- sól, ocet
- reszta to już nasz kaprys :)
Przygotowanie:
- W garnuszku o litrowej przynajmniej pojemności zagotowujemy wodę z dodatkiem łyżeczki soli i łyżeczki octu
- Jajko wybijamy na miseczkę, zagotowaną wodę mieszamy energicznie by zawirowała
- Na wrzątek i ten wir właśnie wlewamy jajko, ostrożnie, by się nie poparzyć i by jajko się zbytnio nie rozpłynęło
- Jajko ma się ściąć i chwilę zagotować (2-3 min ), wyjmujemy łyżką cedzakową i odsączmy chwilę (można przestudzić na tej łyżce w zimnej wodzie, ale ja wolę gorące), przekładamy na talerz
- Ugotowane podałam na liściach sałaty- SMACZNEGO!
A co na temat jajek przeczytałam w książce J. Słoneckiego"Zdrowie na własne życzenie" :
"Jajka to najlepszy produkt żywnościowy, jaki stworzyła natura i dała do dyspozycji ludziom. Ma ono największą biodostępność, gdyż organizm wykorzystuje az 90% jego objętości wagowej. Dla porównania , z drugiego na liście pod względem biodostępności mięsa organizm wykorzystuje "zaledwie 60 - 70 %
Jajka zawierają wszystkie aminokwasy oraz prawie wszystkie witaminy (wyjątek stanowi wit. C ). W jajkach znajduje się także wiele minerałów, takich jak niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania tarczycy jod, spore ilości niezbędnego dla prawidłowego wzrostu, zwalczania infekcji oraz gojenia ran cynku, znaczne ilości żelaza, a także selen, fosfor i wapń. Jajka są też doskonałym źródłem lecytyny - kwasu tłuszczowego obecnego w każdej komórce ciała. Lecytyna ma fundamentalne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania mózgu, ponieważ utrzymuje go w postaci półpłynnej "
Takie zalety mają głównie jajka pochodzące od kur grzebiących,, czyli chodzących swobodnie po wybiegu.
Jeszcze o znakowaniu jaj sklepowych:
3- jajka chowu klatkowego, pochodzą od kur, które nigdy nie widzą słońca, żyją w klatkach :(
2- jajka z chowu ściółkowego, kury poruszają się w oborach po ściółce
1- jajka chowu wybiegowego- takie kury wychodzą z klatek na wybieg ( i z takim numerem są pewnie najzdrowsze jakie możemy kupić w sklepie )
0 - jajka z chodowi ekologicznej
Bądźmy świadomymi konsumentami bezcennych dla naszego organizmu - jaj :)
mniam!:) pyszna klasyka:)
OdpowiedzUsuńAnullo -to smaczna prawda :)
UsuńHelen- spróbuj , warto :)
Anulo -oj zdałoby sie by nam podawano TAKIE śniadanka:)
violet lila - moje Panie wiecie co dobre, a za radę dziękuję :)
Nigdy nie jadłam jajek z koszulkach, muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńTakie śniadanko podane do łóżka, poezja:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jajka w koszulce, moja córka też :) To doskonałe, sobotnie czy niedzielne śniadanie. Dodatkowo do jajek szykuję sos holenderski. Polecam z sosem :)
OdpowiedzUsuńzdrowo i konkretnie. Lubię takie śniadanka
OdpowiedzUsuńjakoś nigdy nie robiłam takich jajek chyba jutro przetestuje ja na śniadanie:)
OdpowiedzUsuńWilczyco Ago- lubisz tak jak ja, ja wręcz uwielbiam :)
UsuńJustyno- polecam , wypróbuj, mam nadzieję, że się nie zawiedziesz:)
Uwielbiam jajka w koszulkach :)
OdpowiedzUsuńPięknie podane! Ja nie przepadam za nieściętym jajem, ale mąż będzie zachwycony :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mąż na pewno będzie zachwycony :)
UsuńWarto celebrować wolne poranki pysznymi śniadaniami :]
OdpowiedzUsuńooooj tak - pyszności śniadaniowe. Po takim początku żaden dzień nie jest straszny :-D
OdpowiedzUsuńjajka w koszulkach zawsze chciałam spróbować, ale podobno zrobić je to niezła sztuka.. także na razie muszę nacieszyć się ich widokiem u ciebie! :)
OdpowiedzUsuńNemi- masz rację na 100 %
UsuńJoanno - :) warto tak myśleć.
Salvador Dali - zawsze warto spróbować, "nie święci garnki lepią" :)
Pytałaś wczoraj o sos holenderski, a ja jeszcze nie pokazywałam u siebie jajek w koszulkach, ale z przyjemnością zdradzę Ci swój przepis. Na dwie porcje potrzeba 25 g masła, 1 żółtko w temp. pokojowej, 1 łyżeczkę soku z cytryny, pieprz i sól. Masło należy roztopić, żółtko roztrzepać z sokiem z cytryny i przyprawami aż zrobi się puszyste, spienione. Ciepłe masło powoli wlewać do żółtka równocześnie ubijając aż zrobi się gęsty sos. Pycha :)
OdpowiedzUsuńIdę teraz do kuchni szykować jajka w koszulkach, bo aż mi ślinka cieknie ;)
Dziękuję, na pewno zrobię taki sosik,
Usuńa jak tam wyszły jajka, udały się?
Tak, udały się :) A ponieważ mam w domu 8-letnią smakoszkę, która ma niekończący się apetyt, to jej jajko wylądowało na plastrze przesmażonego boczku (ja nie wiem gdzie ona to wszystko mieści ;))
UsuńTo świetnie, pozdrawiam :)
UsuńJajka w koszulkach "chodzą" za mną już od dawna. Ale jakoś boje się ich zrobić w obawie że mi nie wyjdą :)
OdpowiedzUsuńNie ma co się nie udać, warto spróbować, ćwiczenia czynią mistrza, pozdrawiam:)
UsuńLubie Twoje przepisy ;)
OdpowiedzUsuńDziekuję i pozdrawiam:)
UsuńW moim domu śniadania niedzielne zapisały się jako śniadania z jajkiem na miękko. Wypróbuję ten sposób gotowania, mój mąż będzie szczęśliwy że nie trzeba obierać ze skorupki :)
OdpowiedzUsuńHah, ingrytujące!
OdpowiedzUsuńNa prawdę dobry blog. W kuchni lubię wyrafinowaną prostotę. Zupełnie jak Twoje potrawy. Good job!
www.marketing-invest.blogspot.com
Dlatego polecam do wypróbowania:)
UsuńSuper klasyka :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy mi się idealnie nie udało;) zawsze mi się "rozlewa" białko.. Ale twoje wygląda... smacznie
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://moje-skromne-recenzje.blogspot.com/ <---- Dopiero zaczynam ;)
Takie jajeczka mogłabym jeść bez końca :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno się zamierzałam do zrobienia takiego jajeczka, bo jeszcze nigdy nie próbowałam. Wygląda i musi smakować pysznie na takiej sałacie :)
OdpowiedzUsuń