Dzisiejsza pogoda nastraja by zrobić sobie do jedzenia coś wyjątkowego, innego niż zawsze.
Stąd moja propozycja właśnie - zupa czekoladowa, nie tylko dla wielbicieli czekolady :)
Składniki :
- 1 tabliczka czekolady deserowej
- 1/2 l. mleka
- 2 kopiaste łyżki rodzynek sułtanek- można mniej
- pół filiżanki suszonych moreli - można mniej
- kopiasta łyżka cukru
- żółtko
Przygotowanie:
- Morele moczymy około 1 godziny w wodzie, a potem w tej wodzie gotujemy je do momentu , aż będą miękkie, ale nie rozgotowane
- Rodzynki moczymy chwilę i odsączamy
- W mleku zagotowujemy pokruszoną czekoladą, a żółtko ucieramy z cukrem na kogel -mogel
- Po rozpuszczeniu czekolady w mleku zestawiamy je z ognia i dodajemy ostrożnie (cały czas mieszając) utarte żółtko, dobrze mieszamy do połączenia składników
- Morele kroimy w paseczki i wraz z rodzynkami dodajemy do zupy i jeszcze raz całość zagotowujemy.
Zupa jest dość esencjonalna , a użyte morele, rodzynki oraz żółtko powodują jej zagęszczenie.
Gdy zupa przeznaczona jest dla dorosłych możemy dodać do niej pół kieliszka winiaku lub rumu :)
A podana z ryżem na sypko lub małymi biszkopcikami jeszcze ją uatrakcyjni, a wtedy dodajemy zdecydowanie mniej rodzynek i moreli.
Przepis pochodzi z "Kuchni polskiej" Ewy Aszkiewicz
Coś dla mnie, największego czekoladoholika :)
OdpowiedzUsuńO jeju chyba bym się zasłodziła na amen :p Ja bym to może jeszcze bardziej zagęściła i potraktowała jako sosik :)
OdpowiedzUsuńAle wygląda ciekawie, zresztą dla mnie wszystko jest ciekawe co z czekoladą :D
Nie chcę myśleć ile taka zupa ma kalorii:)
OdpowiedzUsuńKulinarna Ja- polecam wypróbować, nie jest to zupa na co dzień, ale jakże inna od znanych mi zup:)
Usuństudentka_na_diecie- dla mnie nie była aż tak słodka :)
Helen- jesli zupy starcza dla co najmniej 3 osób to każdy dostanie po 1/3 wszystkich słodkości:)
nigdy nie jadłam tej pysznosći! :D
OdpowiedzUsuńa to Ci dopiero pomysł:)
OdpowiedzUsuńAle fantastyczna zupa:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPaulino- ja tez zrobiłam ja pierwszy raz, ale za jakis czas znów ja powtórzę.
UsuńJustyno- pomysł tak napisałam, nie mój oryginalny, ale p. Ewy...
Anulo- dziękuję i również pozdrawiam!
czekoladowa zupa?! wow, genialne <3 ...
OdpowiedzUsuńCiekawe :)
OdpowiedzUsuńMagdo- dla mnie w pierwszym momencie tez wydawał sie taki pomysł nawet szalony, ale czemu nie wypróbować?
Usuńwedelka- :)
gin- dziękuję.
Natalie-oczywiście, wpadaj do mnie!
Łał, fantastyczna :) Jeszcze takiej nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńO ja to chcę ! <3 Zrobisz taką dla mnie ? :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis :)
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńUwielbiam czekoladę,ale ta zupa to ekstremalne doświadczenie...
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie czekoladowo!
Aniu masz rację, do przepisu podchodziłam z podejrzliwością, ale efekt był niezły:)
OdpowiedzUsuńPodziwiałam Twój piękny i smaczny pasztet, ale niestety nie udało mi sie zamieścić na Twoim blogu komentarza, nie wiem czemu:(
Zupy czekoladowej to jeszcze nie próbowałam. Szaleństwo, chcę ją spróbować.
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam zupy z czekolady. Wydaje mi się że to super lekarstwo na depresję :)
OdpowiedzUsuńA to niespodzianka! Zupa czekoladowa? Ciekawa jestem jej smaku;)
OdpowiedzUsuńWoow! Niesamowite. Właściwie czemu nie? Wygląda tak smacznie ta Twoja zupa, że chyba i ja się pokuszę, żeby ją zrobić i zjeść i...przestać się dziwić :)) Pozdrawiam, Krys
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z taką wersją zupy, wygląda bardzo zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńMniam! Czysta rozkosz :)
OdpowiedzUsuń