Składniki :
- 20- 30 dag pieczarek
- 1 i 1/2 szklanki soczewicy zielonej
- 15 dag fasoli piękny Jaś
- 1 duża i 1 mała cebula
- garść rukoli
- sól, pieprz, łyżeczka maggi, liść laurowy, 3 ziarnka ziela angielskiego, papryka mielona ostra
- 2 jajka
- 2 ząbki czosnku
- 1 duży ziemniak
- 2 średnie marchewki
- Umytą soczewicą gotujemy w 2 i 1/2 szklanki wody z liściem i zielem angielskim ( po ugotowaniu wyjmujemy je)
- Namoczoną na noc fasolę gotujemy do miękkości, drobno pokrojoną cebulę i czosnek przesmażamy na tłuszczu ( u mnie smalec)
- Umyte pieczarki ścieramy na tarce o grubych oczkach i dokładamy do przesmażonej lekko cebuli, mieszamy, przykrywamy pokrywką smażymy na tłuszczu do miękkości, odkrywamy i odparowujemy
- Obraną marchew i ziemniaka gotujemy do miękkości, gdy przestygnie ścieramy je na tarce o grubych oczkach
- Odsączoną soczewicę i fasolę mielimy, ale nie zbyt drobno ( kilka fasolek zostawiłam w całości ), dodajemy przestudzone pieczarki z cebulą i czosnkiem, marchew i ziemniaki, dodajemy dość drobno pokrojoną rukolę, sól, pieprz, maggi, paprykę mieloną ostrą do smaku i wyrabiamy łyżką, jeśli masa jest zbyt sucha dodać łyżkę miękkiego masła
- Masę podzieliłam na 2 części i piekłam w 2 foremkach 25 x 11 cm, ( trzeba je dobrze natłuścić) pasztet miał wysokość około 3 - 4 cm, piekłam przez 50 min. w prodiżu. Jeśli w piekarniku z termoobiegiem w temp. 175 stopni C
Pasztet piekłam w dwóch małych foremkach, dlatego, że nie mam piekarnika z termoobiegiem. Za to prodiż ma od dołu dodatkową podstawkę do pieczenia.
Mój pasztet był smaczny, ale trochę suchy. Myślę, że za mocno odparowałam pieczarki, może trzeba było zostawić trochę płynu...albo dodać do masy nie 1 ale 2-3 łyżki masła.
DZiwna potrawa, choć na samą nazwę mój małżonek podniósł się z kanapy uśmiechnięty.
OdpowiedzUsuńTrzeba chyba zrobić po prostu
Lubię pasztety a wegetariańskiego jeszcze nie jadałam, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Właśnie dziś myślałam o jakimś nie mięsnym pasztecie:) Do tej pory piekłam z karpia z fasolą i jeszcze pasztety z cukinii :)Muszę Twój wypróbować, czy zamiast masła można dać oliwę? Miłego tygodnia.
OdpowiedzUsuńWitam- nigdy nie robiłam tego pasztetu z olejem, ale może będzie dobrze. Ale nie mogę zaręczyć.
UsuńSuper propozycja... tylko jakoś ostatnio czasu mi brak- najchętniej zjadłabym u kogoś:-)))))))
OdpowiedzUsuńakurat produkty których nie lubie, ale wygląda ładnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię serdecznie do mnie :))
smakowicie się zapowiada:) koniecznie trzeba wypróbować!
OdpowiedzUsuńSuchy czy nie wygląda pięknie i bardzo zachęcająco. Składniki idealne dla mojej bezmięsnej latorośli. Wypróbuję stosując Twoją uwagę o dodaniu większej ilości masła, muszę tez niestety znaleźć zastępnik za pieczarki, których owa latorośl nie toleruje. Może masz jakiś pomysł? :)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, a może mogłaby to być jakaś ryba, pomidory suszone lub śliwki suszone, pozdrawiam :)
UsuńSzczerze powiedziawszy, to nigdy nie jadłam soczewicy. Pasztet wygląda wspaniale:)
OdpowiedzUsuńMoja kuzynka często robiła roślinne pasztety, ale chyba nigdy nie taki "bogaty" jak Twój, chętnie bym zjadła :-)
OdpowiedzUsuńLubię takie pasztety!
OdpowiedzUsuńtakiego pasztetu nie miałam okazji jeszcze jeśc, ale podoba mi się dodatek warzywny :)
OdpowiedzUsuńCzas się wziąć do pracy! :D
Cudny pasztet, takiego nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
ciekawy pomysł:) wystarczy zrobić sosik i idealny bedzie na obiad:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńTakiego czegoś nie jadłam wygląda bardzo apetycznie kochana muszę spróbować a może być czerwona soczewica? bo taka mam akurat buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńPasztet z soczewicy bardzo lubię, ale fasoli jeszcze nigdy nie dodawałam. Muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wegetariańskie pasztety! :) Pycha!
OdpowiedzUsuń