Fotografia powyżej to boczek jeszcze surowy , ale przygotowany do pieczenia .Poniżej już upieczony.
Pomysł zaczerpnęłam z blogu Garnek Rzymski . Przytoczę dokładnie to co tam znalazłam na temat pieczenia w takim garnku.
Pomysł zaczerpnęłam z blogu Garnek Rzymski . Przytoczę dokładnie to co tam znalazłam na temat pieczenia w takim garnku.
" Pieczenie w GARNKU RZYMSKIM daje kilka korzyści.Przede wszystkim oszczędność czasu , nie trzeba mięsa obgotowywać wcześniej w osobnym naczyniu , podsmażać na dodatkowym tłuszczu... Nie trzeba w trakcie pieczenia pilnować mięsa i polewać sosem , aby upieczony boczek był soczysty "
Same zalety.
Ja miałam już taki garnek od dłuższego czasu , ale sama nie wiedziałam jak się do niego zabrać i do czego konkretnie mogę go użyć. Aż przeczytałam gdzieś o tych garnkach i doznałam olśnienia. Mam takie samo cudo ! Warto zatem byłoby go wypróbować - pomyślałam.
Dziś mój boczek został obrobiony według przepisu znalezionego na blogu GARNEK RZYMSKI , poleży w przyprawach do jutra , a jutro go upiekę i podzielę się wrażeniami :)
Składniki :
- 1 i 1/2 kg boczku ( moje mięso ważyło 1kg i 10 dag )
- mały pęczek natki pietruszki i bazylii świeżej
- sól , pieprz ziołowy
- majeranek , czerwona słodka papryka
- czosnek świeży (ja dałam 5 ząbków ) lub granulowany, cebula
Garnek rzymski o pojemności 2 i 1/2 litra - potrzebny ( mój ma 2 l. )
Przygotowanie :
- Boczek myjemy , osuszamy
- Nacieramy go wymieszanymi razem przyprawami
- Natkę i bazylię drobno kroimy i z jednej (wewnętrznej ) strony oprószamy dokładnie mięso
- Ja zwinęłam je w rulon , związałam nitką bawełnianą ( nie syntetyczną ! ) i zawinęłam szczelnie folią spożywczą na 24 godz. (trzymam je w lodówce )
- Piec zatem będą jutro ...
GARNEK RZYMSKI trzeba przed włożeniem go do piekarnika MOCZYĆ około 30 min. w zimnej wodzie .Wstawiamy go do ZIMNEGO piekarnika , boczek pieczemy około 60 - 80 min. w temp. 200 - 210 stopni C.
Upiekłam , moje wrażenia są takie . Naczynie wygodne , ale często piekę mięsa w "rękawie " i wydaje mi się , że efekt podobny. Ale tu mniej zachodu... W czasie pieczenia przekręciłam raz mięso , by zanurzyło się w wytworzonym podczas pieczenia sosie. Boczek o wadze 110 dag potrzebował 80 min. pieczenia , przydałoby mu się jeszcze 10 -15 min. Sprawdzałam miękkość patyczkiem jak ciasto :) Mięso było smaczne .
Garnek po pieczeniu myjemy jedynie w gorącej wodzie , bo chłonie detergenty .
Z piekarnika wystawiamy go najlepiej na deseczkę drewnianą.
Upiekłam , moje wrażenia są takie . Naczynie wygodne , ale często piekę mięsa w "rękawie " i wydaje mi się , że efekt podobny. Ale tu mniej zachodu... W czasie pieczenia przekręciłam raz mięso , by zanurzyło się w wytworzonym podczas pieczenia sosie. Boczek o wadze 110 dag potrzebował 80 min. pieczenia , przydałoby mu się jeszcze 10 -15 min. Sprawdzałam miękkość patyczkiem jak ciasto :) Mięso było smaczne .
Garnek po pieczeniu myjemy jedynie w gorącej wodzie , bo chłonie detergenty .
Z piekarnika wystawiamy go najlepiej na deseczkę drewnianą.
Przepięknie wyszedł ten boczek, jako jego wielka fanka, która zawsze prosi teściową, żeby go zrobiła, jestem zachwycona. Może nawet sama upieke...
OdpowiedzUsuńMarta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?
taki boczek robi moja mama zawsze, gdy przyjeżdżam do domu:)
OdpowiedzUsuńOch, zamarzył mi się taki ciepły plasterek z chlebem i musztardą;)
OdpowiedzUsuńz chrzanem tez pycha :)
Usuń