Dawno temu moja znajoma była w okolicach Krakowa. Były to czasy kiedy o nocleg i dobrą kuchnię nie było łatwo.
Kulinaria i fajne hotele były dopiero w powijakach :)
Nie to co dziś, gdy niejeden hotel w Krakowie ma luksusowe pokoje, smaczną kuchnię i profesjonalną obsługę.
Musiała zatrzymać się na kilka dni w podwawelskim grodzie i wtedy znalazła jakiś hotel.
Dziś nie wie jaki to był hotel, ale pamięta, że gdy weszła do restauracji poczuła aromatyczny zapach ni pomidorów ni ...kapusty. Zamówiła to co tego dnia serwowała tamtejsza kuchnia. Podana zupa bardzo jej smakowała, choć nie była zbyt wyszukana.
Kiedy odwiedziła mnie dziś, poczęstowałam ją ...zupą. Stwierdziła, że zna już taki smak, ale już dawno nie jadła podobnej potrawy. Poprosiła o dokładkę...
I nie wiem, czy to przez sentyment do minionych lat, czy rzeczywiście moja zupa była podobna do tamtej w smaku ?
Składników ma niewiele, kto ugotuje poczuje dwa w jednym; pomidorową i kapuśniak :)
Składniki :
- 15-20 dag kiszonej kapusty, niezbyt kwaśnej
- 250 g pomidorów drobno krojonych z puszki, ewentualnie do tego łyżka koncentratu pomidorowego
- 2-3 łyżki masła klarowanego
- 5 ząbków czosnku
- sól, pieprz, cukier do smaku, oregano, tymianek
Składniki na kluseczki :
- 1 jajko
- dość kopiasta łyżka mąki, sól
- ewentualnie łyżka wody
Przygotowanie :
- Drobno pokrojoną kapustę i cebulkę przesmażamy krótko na maśle, przekładamy do garnka z około 700 ml wody, dorzucamy pokrojony czosnek, liście
- Gotujemy do miękkości kapusty ( u mnie trwało to około 20 min.), dodajemy pomidory
- Doprawiamy do smaku szczyptą oregano, tymianku oraz solą, pieprzem i cukrem
- Przygotowujemy lane kluski łącząc jajko z mąką, solą i ewentualnie wodą
- Ciasto wlewamy cienką strużką na gotującą zupę, mieszając by powstały drobne kluseczki.
Postna, bieda- zupa w sam raz na piątek. Robi się ją nadzwyczaj szybko i to jej plus.
A jeśli dodamy do niej przesmażoną kiełbasę to będzie mniej postna i bardziej pożywna.
Pomysł zaczerpnęłam z dodatku GW - "Palce lizać"
Bardzo ciekawa zupa :-)
OdpowiedzUsuńPysznie, bardzo lubię pomidorową zupkę :)
OdpowiedzUsuńAle mnie zaskoczyłaś tą zupą, ja nawet o takiej nie słyszałam:)
OdpowiedzUsuńCiekawa zupka , oj dawno nie robiłam lanych klusek. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWitaj Urszulko! Lubię i kapuśniak i pomidorową:) Ta zupa co nam serwujesz musi być smakowita. Na pewno spróbuję, bo uwielbiam wszystkie zupy, a takiej nie znam.
OdpowiedzUsuńJak byłam w Pieninach na wakacjach z wnukami, mieszkaliśmy w prywatnej kwaterze. Pani gotowała nam obiadki i do wszystkich dań dodawała kapustę. Myślę, że to z oszczędności, ale kotleciki mielone z kapustą (słodką) były pyszne:)
Pozdrawiam serdecznie.
Pomidorowej z kapustą nie próbowałam jeszcze nigdy, ale przyznaje ze mnie zaciekawiłaś nią bardzo! :)
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić, jeszcze takie nie jadłam :))))
OdpowiedzUsuńCiekawa inspiracja pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMniaaam, wygląda pysznie :-).
OdpowiedzUsuńChętnie bym taką zupę zjadła. Dwa w jednym i super zdrowa :)
OdpowiedzUsuńGrochówkę z kapustą kiszoną to znamy ale pomidorowej jeszcze nie :D
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie :)
Nigdy nie jadłam takiego połączenia, ale BARDZO mi się podoba! I już sobie zapisuję, bo lubimy i kapuśniak, i pomidorową! (i fajna historyjka do poczytania :-)
OdpowiedzUsuńI kolejny powód do zaprzestania domowych bitew - tym razem o zupę.
OdpowiedzUsuńtakiej zupy jeszcze nie jadłam, ciekawa może być :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiej zupy...może spróbuję!
OdpowiedzUsuńprzepięknie wygląda, pewnie genialna w smaku! ;)
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda ta zupka :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl