Składniki :
- 4 całe żółte tulipany tzn. z cebulkami, łodygą, liśćmi i kwiatami
- ok.1/2 szklanki popiołu z kory brzozy
- 1/4 szklanki wódki
Znajdziecie go w książce "Cztery kroki do zdrowia"
W mojej książce przepis znajduje się na stronach 95 do 99.
Warto samemu się z nim zapoznać.
Podstawą maści są żółte tulipany, które kwitną i dlatego ten przepis podaję teraz.
Zdążycie zrobić tę cenną maść, której moc poznałam osobiście :)
Przygotowanie:
- Po zerwaniu tulipanów odcinamy korzenie, myjemy całe tulipany, kroimy je drobniej i wrzucamy do maszynki do mielenia (takiej do mielenia mięsa)
- Po uzyskaniu miazgi z cebulek, liści, kwiatów łodyg zalewamy w sporym słoiczku odmierzoną wódką- zakręcamy słoik i wstawiamy go do lodówki
- Jeśli wcześniej nie przygotowaliśmy sobie popiołu z kory brzozowej to teraz mamy czas by to zrobić ( ja uzyskałam korę ze szczap przeznaczonych do palenia w kominku)
- Spaliłam je na typowym grillu, a uzyskany popiół przesiałam przez drobne sitko
- Teraz wystarczy połączyć miazgę z tulipanów z popiołem i dobrze ją rozetrzeć, ( powinna mieć zwartą konsystencję, dlatego może być, że trzeba dodać ciut więcej popiołu ) wygląd ma może nieciekawy, ale nie to się liczy
- Przechowujemy w zakręconym słoiczku w chłodnym miejscu.
- Autorka podaje, że nie psuje się i może stać nawet kilka lat.
"Maścią należy smarować guzki nowotworowe. Szczególnie polecam ją przy guzkach znajdujących się tuż pod skórą np. na piersi, ale są doniesienia że działa też na guzki znajdujące się głębiej"
Maść brudzi, można więc posmarowane miejsca zabezpieczyć gazą lub innym opatrunkiem higienicznym.
Po więcej informacji odsyłam do książki. Warto poczytać o tym.
A może ktoś znał wcześniej te maść i stosował ją ? proszę podzielić się z nami swoimi doświadczeniami.
Doprawdy ?????
OdpowiedzUsuńOdsyłam do wspomnianej książki, pozdrawiam :)
UsuńNie znałam takiej maści . Dobrze wiedzieć. Miłego weekendu 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻
OdpowiedzUsuńHmm... sceptycznie do tego podchodzę. Ale sprawdzę książkę.
OdpowiedzUsuńMnie osobiście pomogła miałam guza w piersi i przykładając ta maść guz zniknął. Maść sama zrobiłam.
UsuńJak długo stosowałaś tę maść? Uchyl rąbka tajemnicy.
UsuńBardzo przydatny post.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o maści z tulipanów.
Serdecznie pozdrawiam :)
Nie wiedziałam, że mają takie właściwości
OdpowiedzUsuńChętnie odkupię słoiczek takiej masci?
OdpowiedzUsuńPopytaj w sklepach zielarskich, na pewno można tam kupić.
UsuńJa mogę sprzedax
UsuńCzy gdzieś mogę kupić
Usuń...może pytać w sklepach ze zdrową żywnością ?
UsuńKtoś posiada na sprzedaż maść
OdpowiedzUsuńZielarki stosują tulipana dzikiego Tulipa sylvestris. Proszę o tym pamętać.
OdpowiedzUsuńMoja klientka farmaceutką miała gudze w piersi,lekarz ją na biopsję,a Ona że nie.Wrocila do domu mama zrobiła jej tą maść, zaczęła smarowac aż w końcu gudze zniknęły.Pan Bóg wszystko stworzył za darmo do leczenia i życia.Globalisci i mafię zrobili z naszego życia i chorób bank pieniędzy,zrobisz i zapłacisz wszystko i wszystkim co masz aby się ratować ,a tak naprawdę wystarczy natura.
OdpowiedzUsuńKiedy już można stosować maść po sporządzeniu? Czy trzeba odczekać tydzień, miesiąc..?
OdpowiedzUsuńTego nie wiem, ja stosowałam po ok.miesiącu od zrobienia.
UsuńKochani skąd wziąć cebulki dzikiego tulipana ? Proszę o tel 512254031 jeśli ktoś mi może podpowiedzieć
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoja wiedza o tych żółtych tulipanach wzbogaciła się o informację że ma to być wyłącznie dziko rosnący tulipan, bo tylko on jedyny ma lecznicze właściwości. Niektórzy oferują gotową maść i zdążyłam sprawdzić, że to maść z holenderskich tulipanów zaprawianych toksyczną chemią. Chciwi handlarze nie mają żadnych skrupułów, aby wydrzeć pieniądze. Nie dajcie się nabrać, bo możecie sobie tylko zaszkodzić.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu na blogu jest zdjęcie tulipana, który na pewno nie jest tulipanem z książki S. Korżawskiej i w dodatku pączek jest otwarty, a miał być nierozkwitły. W necie są zdjęcia jak ma wyglądać Tulipan Sylvestris, który rośnie na łąkach lub w lesie.
UsuńChyba tego rozkwitniętego nie użyłam, to logiczne - skoro jest na zdjęciu...
UsuńNie miałam dzikich, ale takie ze swojego ogródka i z tych zrobiłam maść.
Bardzo proszę zrobić wg swojej wiedzy.
pozdrawiam:)
Krupeczko, powołuję sie na przepis zamieszczony w książce S. Korżawskej "Cztery kroki do zdrowia" i tam nie znalazłam inf.że to mają być tulipany dziko rosnące o których Pani pisze.
UsuńJeśli zgłębiła Pani temat i znalazła taką informacje to dziękuję, że Pani sie z nią podzieliła.Ja wypróbowałam na sobie maść z moich ogródkowych nie dzikich tulipanów i tez poskutkowała na pewnie zmiany. Dlatego pokusiłam się o przytoczenie przepisu.
Pierwszy raz o tej maści przeczytałam na blogu "wedujacaradosc", gdzie było sporo komentarzy od ludzi, którym udało się wyleczyć guzki rakowe i cysty. Niektórzy opisywali dość szczegółowo jak przebiegało leczenie. Zdążyłam tylko odpisać przepis na maść i na drugi dzień tylko to zastałam na stronie bloga: https://www.blogger.com/blogin.g?blogspotURL=http://wedrujacaradosc.blogspot.com/2015/06/&type=blog Nie wiem dlaczego ten blog został usunięty. Chyba "wielka farma" poczuła się zagrożona, bo innego wytłumaczenia tej blokady nie widzę.
OdpowiedzUsuńTa Maść działa . Właśnie jestem w środku kuracji na małego zewnętrznego guzka. Którego lekarze nie umieją nazwać. Szkoda że nie znałam tej maści z żółtego dzikiego tulipana wcześniej. To nie jest zwykły tulipan. Proszę zgłębić wiedzę jak ktoś chce zrobić maść
UsuńTo działa. Guzy znikają
UsuńPolecam takie pozycje książkowe :
OdpowiedzUsuńMit chorób nieuleczalnych i wielki biznes - Jacka Safuty
oraz
Sól - lecznicze właściwości dr. Iwana Niumywakina
To pozwoli Ci szerzej spojrzec na choroby i możliwości ich leczenia, pozdrawiam:)