Właśnie zimowe dni sprzyjają zrobieniu i delektowaniu się tym przysmakiem.By było łatwiej kupmy słoninę już zmieloną.Jeśli nie, to zróbmy to sami lub pokroimy ją w bardzo drobne skwareczki.
Składniki:
- O,5 kg zmielonej słoniny
- 1 duża cebula drobno pokrojona
- kto lubi, mogą być 3-4 ząbki drobno pokrojonego czosnku
- szczypta suszonego majeranku
- Słoninę smażymy na patelni często mieszając( coś około 30 min.)
- Cebulę i czosnek dokładamy w momencie, gdy słonina wytopi sie ładnie i jest jeszcze biała, ale nie rumiana
- Całość mieszamy kilkakrotnie, tak by nie dopuścic do przypalenia cebuli, jedynie, aby zmiękła.Trwa to około 20 min. Trzeba obserwować i najlepiej spróbowac ,czy cebula nie jest za twarda
- Gdy smażenie zbliża się ku końcowi dodajemy jeszcze szczyptę majeranku suszonego
- Można tez odrobinę mielonej papryki.Smalec przybierze wtedy kolor lekko pomarańczowy
- Przestudzony wlewamy do miseczki, a zapas do słoika :)
Do tego potrzebny jest pyszny chleb i ...ogórek kiszony. Niebo w gębie :)
a ja dzisiaj nastawiam chleb żołnierza radzieckiego. Ten smalec byłby do chleba idealny :)
OdpowiedzUsuńCzyli w duecie stworzyłysmy idealne danie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Właśnie wyciągnęłam bochenek z pieca....studzę i jemy ;)
OdpowiedzUsuńSmacznego :)!
OdpowiedzUsuńTeż robię domowy smalec. Ale prócz cebuli daję resztki wędlin których się czasem nazbiera. I mimo lawiny..ciosów na moją głowę( komentarzy ), że to nie zdrowe. Mam to w....poszanowaniu. :) Wszystko jest wskazane byle z umiarem Życzę smacznego :)
OdpowiedzUsuń