- boczek, mój miał niewiele bo 90 dag i był dość cienki
- sól, pieprz prawdziwy mielony
- tymianek suszony
- olej
- 4 spore ząbki czosnku
- rękaw do pieczenia
Przygotowanie :
- Boczek umyć pod bieżąca wodą , osuszyć
- Posypać dość obficie solą i pieprzem
- Czosnek zmiażdżyć i rozetrzeć doskonale na mięsie
- Włożyć do rękawa i wtedy polać olejem
- Zawiązać rękaw i porobić kilka dziurek
- Ja piekłam boczek w prodiżu przez około 50 min.
- Był miękki i bardzo smaczny , cienki jest dla mnie dobry , bo szybko się przepieka
- A wytopiony podczas pieczenia smalec był w sam raz na kromkę chleba :)
Nie ma to jak domowa wędlina;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię go tuż po upieczeniu:)
OdpowiedzUsuńPieczonego boczku dawno nie robiłam i nie jadłam.
OdpowiedzUsuńMogę się zaprosić do Ciebie?
Oczywiście, zapraszam do stołu :)
UsuńRewelacyjny pomysł. Popędzę dziś po boczek, bo takiego smaka mi narobiłaś. Mąż będzie zachwycony!:)
OdpowiedzUsuńU nas zawsze pieczony (i zwijany) boczek gości na stołach w Wielkanoc ;)
OdpowiedzUsuńsklepowe wyroby nie mają szans z tymi domowymi :) Zajadałabym taki jeszcze ciepły
OdpowiedzUsuńuwielbiam tak przygotowany boczek, zawsze podjadam za czym ostygnie :)
OdpowiedzUsuńTen mój też był krojony jeszcze był cieplutki, smakował wyśmienicie:)
UsuńFajny blog ;d
OdpowiedzUsuńZapraszam . . . http://roksanazientara.blogspot.com/
<3 !
uwielbiam boczek na chlebku ;) mmmmmm
OdpowiedzUsuńi ten zapach podczas pieczenia.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie;)