Takie kostki można przygotować samemu jeśli tylko w tym momencie pieczemy mięso.
Piekłam chudą szynkę w przyprawie ziołowej, a w trakcie pieczenia wytworzył się esencjonalny sosik.
Po wystudzeniu wlałam go do torebki na mrożenie kostek lodu. Przechowuję w zamrażalniku.
Będę dodawać do zup, sosów, bigosu- zamiast kupnych kostek mięsnych.
Pomysł znalazłam w książce J. Bator "Zamień chemię na jedzenie"
Ona zaś na www.wielodzietni.org
Piekłam chudą szynkę w przyprawie ziołowej, a w trakcie pieczenia wytworzył się esencjonalny sosik.
Po wystudzeniu wlałam go do torebki na mrożenie kostek lodu. Przechowuję w zamrażalniku.
Będę dodawać do zup, sosów, bigosu- zamiast kupnych kostek mięsnych.
Pomysł znalazłam w książce J. Bator "Zamień chemię na jedzenie"
Ona zaś na www.wielodzietni.org
Pyszny pomysł!
OdpowiedzUsuńJa robię kostki rosołowe:mięsne i warzywne.
Idealne do zup i sosów.
Ten pomysł z sosem spod pieczeni na pewno wykorzystam.
POzdrawiam Cię.
świetny pomysł na kostki:)
OdpowiedzUsuńJa rtobie takie w pojemniczkach do kostek.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, bo rzeczywiście sporo przepysznie smakowitego sosu się marnuje, ja nie raz wlewałam do słoiczka i trzymałam w lodówce. Ale nie da się długo go trzymać. A pomysł z kostkami "kupuję" od razu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota.
łał! czegoś takiego jeszcze nie widziałam! fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńA ja głupol taki sos wylewałam do zlewu ,co za marnotrawstwo!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za podpowiedz :)
Super sprawa takie domowe kosteczki bulionu!:)
OdpowiedzUsuńW życiu na taki pomysł bym nie wpadła, super!
OdpowiedzUsuńfantastyczny pomysł
OdpowiedzUsuńna pewno wykorzystam
tylko muszę kupić pojemnik
Dzięki ;))
Pozdrawiam
kreska
Świetny pomysł, ja zwykle to wylewałam :( Ale od dziś się to zmieni :D
OdpowiedzUsuńRóżne rzeczy zamrażam, ale to mi jakoś do głowy nie przyszło, a pomysł jest genialny!
OdpowiedzUsuńpomysł niesamowity i bankowo tak zrobie nastepnym razem !
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie w odwiedziny :)
Zamrażam już w ten sposób domowy bulion. A faktycznie zawsze sen z powiek spędzało mi wykorzystanie sosu powstałego przy pieczeniu mięsa. Nie zawsze udało mi się w porę zużyć go całego. Nie mam pojęcia czemu nie przyszło mi do głowy zamrażanie go. Dzięki za podpowiedź.
OdpowiedzUsuńBaardzo pożyteczny pomysł..... ja zawsze ten sosik zlewałam do miseczki - po zastygnięciu w lodówce tworzyło się trochę smalczyku, trochę takiej aromatycznej galaretki....i smarowalismy tym chlebek pod pieczeń...... :)) Wypróbuję i ten sposób.... ;) Pozdrawiam.....
OdpowiedzUsuńwidziałam już kilka takich propozycji-powiem ci, że bardzo mnie intrygują :)
OdpowiedzUsuńMam domowy bulion, ale ten pomysł z woreczkami na lód jest super!
OdpowiedzUsuńJa zawsze porcjowałam w małe pojemniczki ale ten sposób też jest świetny.
OdpowiedzUsuńtakie kostki to świetny i zdrowszy zamiennik sklepowych:)
OdpowiedzUsuń