niedziela, 1 czerwca 2014

Kwiaty czarnego bzu - smażone w oleju ryżowym


Wybrałam się na kwiaty czarnego bzu.
Wyprawa była owocna, znalazłam krzaki, które obsypane były białym, pięknym kwieciem, choć wydaje mi się, że to był ostatni moment by jeszcze zrobić pachnące zapasy.
Te zebrane ususzę i będę dodawać do pokrzywy, razem stworzą wspaniałą aromatyczną herbatkę :)

A wcześniej znalazłam niecodzienny przepis i wypróbowałam go, bo byłam ciekawa smaku świeżych, smażonych kwiatów...

Składniki :

  • kiście kwiatów bzu czarnego
  • olej ryżowy 
  • cukier puder
  • wanilia
Przygotowanie :
  1. Przed smażeniem kiści kwiatowych trzeba przygotować olej tzn. wrzucić do niego 2-3 przecięte laski wanilii -najlepiej na kilka godzin ( u mnie była to niecała godzina :( 
  2. Otrzepane z nieproszonych gości kiście bzu wkładamy na chwilę do garnka z rozgrzanym olejem i krótko smażymy
  3. Podajemy oprószony cukrem pudrem.


Przepis na ten smaczny, kwiatowy deser znalazłam u Amber

19 komentarzy:

  1. Niesamowite, nie słyszałam o smażeniu kwiatów czarnego bzu....w przyszłym roku wypróbuję :)))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, oczywiście trzeba samemu wypróbować, by się przekonać o jakimś smaku, pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Jak dla mnie pomysł niezwykły ale wygląda pięknie. Ciekawa jestem jak smakuje. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie super, ale nie zje się takiego deseru za wiele i to...jest plus !

      Usuń
  3. Jestem w szoku, że taki deser można stworzyć. Jestem ciekawa jak smakuje :)
    www.brulionspadochroniarza.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie smażone kwiatki są kruche i oprószone pudrem bardzo smaczne, trudno to opisać, trzeba samemu spróbować.

      Usuń
  4. od dłuższego czasu noszę sie z zamiarem zrobienia takiego bzu, bo nigdy nie jadłam i baaaardzo mnie to ciekawi:) narobiłaś mi jeszcze większej ochoty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antenko wypróbuj, może jeszcze znajdziesz kwiaty, ale powinno zrywać się je w pogodny dzień, a u mnie dziś pada, nie wiem jak u Ciebie ?

      Usuń
  5. Wspaniały pomysł!!! Tyle się teraz czyta przepisów z użyciem kwiatów czarnego bzu, ale smażone kwiaty widzę pierwszy raz...
    Gratuluję! Wyglądają cudownie :)
    Pozdrawiam serdecznie Agata :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy przepis.Skorzystam bo u mnie bzu pod dostatkiem na podwórku i dookoła.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. pierwszy raz widzę coś takiego, nigdy bym nie pomyślała, ze to jest jadalne:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Prezentują się wspaniale:) Jeszcze nigdy takich nie jadłam, ale może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dużo słyszałam smażonych bzach. Jestem bardzo ciekawa jak smakują :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uleńko ciacho z truskawkami było pyszne - fajnie mi się robiło te ciacho dziękuję za przepis ale tego czegoś z bzu czarnego jakoś się obawiam są dwie odmiany i jedna jest nie do spożytkowania a ja się na tym nie znam więc wolę nie ryzykować - buziaki śle Marii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie wiem o takich właściwościach trujących kwiatów bzu, szukałam w internecie i nic nie znalazłam...

      Usuń
  11. Bzowe kwiatki smażyłam tylko w cieście naleśnikowym i smakowały całkiem, całkiem... ale takich jeszcze nie próbowałam, może kiedy kupię sobie taki olej, to spróbuję :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ula,
    bardzo się cieszę,że mój przepis spodobał Ci się i smakuje!
    Podrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś niesamowitego. Jutro sprawdzę czy jeszcze kwitnie czarny bez.
    Jak będzie to wypróbuję przepis.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne, ja do tej pory robiłam, ale w cieście naleśnikowym, Twoje też są interesujące :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...