I jest to najdroższa konfitura jaką robiłam do tej pory :)
Z kilograma wiśni wyszedł mi jeden słoiczek konfitur i takie ciut na spróbowanie.
A, że konfitura przesmaczna, to ten dodatek zniknął w szybkim tempie. Dlatego, jeśli już ktoś jeszcze podejmie dzieło przyrządzenia konfitur radzę zrobić choć z 3 kg wiśni.
A jeśli wiśnie dojrzałe i słodkie, można spróbować dodać mniej cukru.
Składniki :
- 1 kg wiśni bez pestek
- 20 - 30 dag cukru trzcinowego
- 150 ml czerwonego wina
- sok z jednej cytryny
- 2-5 goździków
- 4-5 sztuk ziaren ziela angielskiego
Przygotowanie :
- Umyte i wydrylowane wiśnie zasypać cukrem, dodać sok z cytryny, zalać winem i odstawić na noc do lodówki
- Następnego dnia zagotować, odstawić do ostygnięcia, a po tym czasie wyjąć owoce na sito, a do soku dodać utłuczone w moździerzu goździki i ziele, zagotować do porządnej gęstości, dodając jeszcze sok który spłynął nam z owoców na sicie
- Na koniec dodać owoce i smażyć jeszcze 10-15 min, przełożyć do suchych, czystych słoiczków i pasteryzować przez około 10 min.
Szkoda, że nie było tego przepisu, gdy "przerabiałam" wiśnie.
OdpowiedzUsuńO rany, cudeńko kulinarne....mniam!
OdpowiedzUsuńMusi być bardzo ciekawa w smaku :)
OdpowiedzUsuńKolor, konsystencja plus opis i zdjęcia tej konfitury i już mi ślinka cieknie. Pyszności. Uwielbiam takie konfitury do chleba na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńteż ją widziałam na blogu Dżemdżusa. Mnie ona również intryguje :)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńSmakuję...
Przepysznie wygląda, mniam :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
To konfitura na magnacki stół! I wygląda znakomicie, trzeba przyznać...
OdpowiedzUsuńCudna! Musi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńMniam! nigdy nie jadłam konfitury z winem!
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka pociekła :) Bardzo lubię wiśnie więc na pewno by mi smakowała ;)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie, aż mi ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńJej smak musiał być wspaniały :)
OdpowiedzUsuńMój mąż uwielbia takie konfitury:) Wyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńnie znam Ulenko tego przeoisu ale coz moze w przyszlym roku postaram sie go wykorzystac - bo ja wisni nie mam nic z tego naszego drzewka co jest w ogrodzie a i lato sie konczy wiec klapa teraz to prosze podaj mase przepsow na dynie oraz kabaczki - mam kilka sprawdzonych jeszcze po mojej babci ale cos mi sie widzi ze bedzie mi za malo ekserymentow sloikow- a tak nawisem kochana za niedlugo cie poprosze o adres i mo go podasz bez oporow - no to my dzis pogadaly jak baby oraz dziekuje ci serce drogie ze martwisz sie o mnie - jeszcze raz dziekuje ..... i pamietaj tak mi napisz swoj adres bo siweta juz tuz tuz --- papappa buziole wielkie sle Marii
OdpowiedzUsuńMario, na moim blogu jest przepis na dynię gotowaną z winem i sokiem z limonek, jest też mus gruszkowo-dyniowy. Wykorzystuje go do ciast, jako nadzienie :)
UsuńO ile pamiętam jest też przepis na cukinie marynowaną. Jeśli znajdę czas to może jeszcze w tym sezonie coś przerobię, ale nie obiecuję. Dziś uporałam sie właśnie z ogórkami...
A Tobie Marysiu życzę siły do szybkiego powrotu do zdrowia. A rękę oszczędzaj, przynajmniej czas jakiś, serdecznie pozdrawiam !
Uleńko, uwielbiam wiśniową konfiturę... Szkoda, że nie możesz zobaczyć jak głośno mlaskam i łakomie przełykam ślinę. Serdeczności przesyłam
OdpowiedzUsuńWyszły co świetnie, ale faktycznie z kilograma owoców nie wychodzi dużo. Bardzo sie cieszę że spodobał Ci sie mój przepis. :)
OdpowiedzUsuńRobiłam. Jest obłędna!
OdpowiedzUsuńMusi być pyszna, nigdy takiej nie próbowałam...
OdpowiedzUsuń