Amber zaprosiła mnie do Styczniowej Piekarni, do upieczenia pysznego chleba.
Nie zastanawiałam się długo, ponieważ przepis wydał mi się prosty :)
Ale jak to zwykle z wypiekami chleba bywa, łatwo o błąd.
Oto moja odpowiedź :)
STARTER
– 150 ml ciepłej wody
– 1 łyżeczka cukru
– 26 g świeżych drożdży ( 7 g suchych)
– 125 g mąki pszennej chlebowej
– 150 ml ciepłej wody
– 1 łyżeczka cukru
– 26 g świeżych drożdży ( 7 g suchych)
– 125 g mąki pszennej chlebowej
Wodę wymieszać z cukrem i drożdżami. Pozostawić w ciepłym miejscu około 10 minut. Wymieszać z mąką, uzyskując konsystencję gęstej pasty. Przykryć folią i zostawić w temp. pokojowej na 24 godziny.
CIASTO WŁAŚCIWE
– 200 ml ciepłej wody
– 1 łyżeczka cukru
– 9 g świeżych drożdży ( ok. 4 g suchych)
– 225 g mąki pszennej chlebowej + do podsypywania
– 100 g mąki pszennej razowej, ja dałam pełnoziarnistą pszenną
– 1 łyżeczka soli
– 1 łyżka oliwy
– 200 ml ciepłej wody
– 1 łyżeczka cukru
– 9 g świeżych drożdży ( ok. 4 g suchych)
– 225 g mąki pszennej chlebowej + do podsypywania
– 100 g mąki pszennej razowej, ja dałam pełnoziarnistą pszenną
– 1 łyżeczka soli
– 1 łyżka oliwy
Wodę wymieszać z cukrem i drożdżami. Odstawić na 10 minut. Mąki wymieszać z solą, starterem, rozpuszczonymi drożdżami oraz oliwą. Mieszać łyżką do osiągnięcia lepkiego ciasta. Przenieść na stolnice i zagniatać przez ok. 10 minut, aż będzie elastyczne i gładkie (rozciągać ciasto i składać z powrotem do siebie). Nie podsypywać zbyt dużo mąki, żeby ciasto nie zrobiło się za suche. Gotowe przełożyć do naoliwionej miski i odstawić na min. 1 godzinę do wyrośnięcia (podwojenia objętości)
Blachę wysypać mąką.
Ciasto przełożyć na blachę. Rozciągnąć na ok. 30 cm długości złożyć na pół – czynność dwukrotnie powtórzyć. Uformować bochenek i naciąć go kilkakrotnie ostrym nożem. Posypać mąką i odstawić w ciepłe miejsce na 45-60 minut (powinien dobrze wyrosnąć).
Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 240 stopni. Piec ok. 20-25 minut, aż się zarumieni, a spód będzie wydawał głuchy odgłos. Studzić na kratce.
Blachę wysypać mąką.
Ciasto przełożyć na blachę. Rozciągnąć na ok. 30 cm długości złożyć na pół – czynność dwukrotnie powtórzyć. Uformować bochenek i naciąć go kilkakrotnie ostrym nożem. Posypać mąką i odstawić w ciepłe miejsce na 45-60 minut (powinien dobrze wyrosnąć).
Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 240 stopni. Piec ok. 20-25 minut, aż się zarumieni, a spód będzie wydawał głuchy odgłos. Studzić na kratce.
Moje uwagi :
- chleb po upieczeniu jak dla mnie był za suchy, ale może tylko mój :(
- wyrabiałam w misce tylko łyżką drewnianą, pomimo, że w przepisie podano by wyjąć je na stolnicę
- moje ciasto było dość luźne i dlatego piekłam w foremce
- nie podsypałam dość mąką i z trudem wyjęłam je z foremki
- chleb rósł mi szybciej niż w przepisie, może dlatego, że w pomieszczeniu było ciepło
A ja jednak już wolę chleb na zakwasie :)
Pan Rustico na blogach:
Akacjowy blog
Bajkorada
Eksplozja smaku
Fabryka kulinarnych inspiracji
Grahamka, weka i kajzerka
Jagodziana Coffee
Każdy ma jakiegoś bzika
Konwalie w kuchni
Kuchnia Alicji
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Kuchenne wojowanie
Kulinarne przygody Gatity
Leśny zakątek
Małe kulinaria
Mozaika życia
Nie tylko na słodko
Nieład malutki
Ogrody Babilonu
Posadzone i zjedzone
Proste potrawy
Smakowity chleb
Smakowe kubki
Stare gary
Sto kolorów kuchni
W poszukiwaniu slowlife
Ugotujmy to
Zacisze kuchenne
Ula,
OdpowiedzUsuńchleb upiekł Ci się pysznie!
Czasami dobrze jest upiec inny chleb, niż taki, który polubiliśmy.
W każdym wypadku odmiana cieszy.
Miło mi czytać, że wolisz zakwasowce, choć przekonałaś się do nich niedawno.
Pozdrawiam.
Beautiful fresh bread.
OdpowiedzUsuńUrszula, moje ciasto nie było aż tak luźne! Za dużo drożdży. Na starter dałam 1 płaską łyżeczką w stosunku do tej ilości mąki w sam raz. Przepis Ania widocznie poprawiła, bo ja od razu skopiowałam jak tylko wpis znalazł się na blogu.
OdpowiedzUsuńTa druga poprawiona wersja, to zdecydowanie za dużo drożdży jak na 150g mąki!!!
Mimo wszystko jakoś sobie poradziłaś:)
Ula, jakie piękne dziury:-) Do następnego pieczenia:-)!
OdpowiedzUsuńCudny :-) bardzo lubię domowe pieczywo a Twój chlebek wygląda rewelacyjnie :-)
OdpowiedzUsuńale piękne dziurki! wspaniały chlebek upiekłaś! dzięki za wspólny wypiek :)
OdpowiedzUsuńNa taki chlebek tylko wiejskie masełko i nic więcej nie potrzeba - wygląda wybornie !!!!!!!! - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńna zdjęciach ten chlebek wygląda apetycznie.;) no cóż pieczenie chleba tez do najłatwiejszych nie należy;) zwłaszcza jeśli chcemy żeby był idealny;)
OdpowiedzUsuńHm , wygląda ładnie , nie wygląda sucho
OdpowiedzUsuńJa dłużej wyrabiałam na stolnicy i normalnie dało się zrobić bochenek, a jak wyrastał w lodówce to nawet bułki się udały
Wygląda na bardzo smaczny! Dziękuję za styczniowy wspólny czas!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo dobrze. Spróbuj następnym razem dać mu szansę wyrosnąć bez foremki, może będzie mniej suchy:)
OdpowiedzUsuńCiekawy kształt chlebka :) Wewnątrz też wygląda apetycznie.
OdpowiedzUsuńmimo tych uwag to piękny chlebuś :)
OdpowiedzUsuńJa też wolę chleb na zakwasie i pewnie, gdyby nie Piekarnia, ominęło by mnie wiele drożdżowych wypieków.;) Lubię jednak to nasze wspólne wypiekanie i doświadczenie, jakie zdobywam z każdym bochenkiem. Dziękuję za wspólny czas.:)
OdpowiedzUsuńMój pomimo tego, że był luźny dało się uformować i piec bez foremki. Nie był też suchy. To pewnie kwestia mąki. Dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyrósł:)
OdpowiedzUsuńCudny chlebek!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie :)
Ten sam przepis , a każdy chleb inny, to wspaniałe doświadczenie , dzielenie się wrażeniami z pieczenia, jest najlepszym przepisem kulinarnym. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie , Ja jeszcze nigdy nie piekłam bo go nie jem. Na taki ciepły z pieca to skusiłabym się napewno i zaraz zniknęłoby pół bochenka, ale ciasta jak najbardziej jadam i piekę. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziurki wyglądają pięknie, ja wyrabiałam robotem - jednak łatwiej :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne dziury :) Chleb wyszedł Ci bardzo ładnie, szkoda że nie spełnił Twoich oczekiwań :) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńMimo wszystko piękny :-) 'Dzięki za wspólny czas przy piekarniku.
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejne wspólne wypiekanie :) Chlebek mi się podoba i chętnie chwyciłabym kromeczkę!
OdpowiedzUsuńKolejne cos do smakowania. zapraszam na Kwiat Dolnośląski na pierwszy Przepisnik nie-wędrujący z Twoimi przepisami.
OdpowiedzUsuńhttp://www.kwiatdolnoslaski.pl/2015/01/przepisnik-nie-wedrujacy.html
Nie ważne, ze w foremce (mój też) szkoda, że nie smakował Ci tak bardzo jak zakwasowce, bo wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńDo następnego wspólnego pieczenia :)
może to jego cecha? Że suchy i np bardziej nadaje się do mokrych dodatków?
OdpowiedzUsuńAle wygląda ładnie! :)
Ula, Twój chleb wygląda bardzo smakowicie. Chętnie odkroiłabym kromkę na śniadanie. Domowy chlebek jest zawsze lepszy od kupnego :)
OdpowiedzUsuńForemka świetna, a chleb wygląda na udany :) Ja go upiekę ponownie, muszę mu dać szansę :))
OdpowiedzUsuńwygląda wyśmienicie, nawet czuć jak pięknie pachnie ;))0
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Wspaniały chlebek:)
OdpowiedzUsuńCudowny chleb :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
Dziękuję za wspólne pieczenie :) Bochenek wyszedł Tobie idealnie :) Domowe pieczywo jest najlepsze a zapach roznoszący się po mieszkaniu bezcenny :)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie:) chętnie bym zjadła kromeczkę!
OdpowiedzUsuńPiękny miękisz! Dziękuję za wspólny czas i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChleb raz wyjdzie lepiej, raz wyjdzie gorzej :) Ale miękisz masz bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńJakich foremek uzywasz? Ja ostatnio uzywam stalowe i jak terasz - szklane :) , dobrze smaruję je smalcem, ale nie obsypuję maką - i chleby same wyskakują.
Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za wspólne wypiekanie styczniowe
m.
chleb Rustico piekłam we foremce ceramicznej smarowanej olejem i podsypanej mąką.
UsuńPiekłam kiedyś we foremce szklanej, zwykłym naczyniu żaroodpornym i wtedy chleb był smaczny.
W ostatnim czasie kupiłam kamień i piekę na nim, poprawiło to jakość moich wypieków :) ale przyznam, że mam kiepski piekarnik :( Ale nie rezygnuję z poszukiwania najlepszego dla mnie wypieku :)
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za kontakt.