Odpowiedziałam na zaproszenie Ani do wspólnego pieczenia. ( Kuchennymidrzwiami ).
A przepis pochodzi z bloga Grunt to przepis!
Potrzebujemy :
A przepis pochodzi z bloga Grunt to przepis!
Potrzebujemy :
garnek żeliwny lub okrągłe, średniej wielkości naczynie żaroodporne – u mnie naczynie o średnicy 22 cm (mierzone u góry) i wysokości 7 cm (bez pokrywki).
Oraz składniki :
Oraz składniki :
- 350 g mąki pszennej – typ 650
- 200 g mąki żytniej – typ 720
- 1 łyżeczka soli
- 1 i 1/2 łyżki oliwy
- 20 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 1 i 1/2 szklanki. ciepłej wody – nie gorącej!
Przygotowanie :
- Drożdże pokruszyć i wsypać do oddzielnego naczynka, zasypać łyżeczką cukru i maki, a następnie zalać połową ciepłej wody. Wymieszać do dokładnego rozpuszczenia się drożdży. Odstawić na około 10 minut aż rozczyn „ruszy”.
- Do dużej miski wsypać mąkę i sól, dolać oliwę, resztę cieplej wody i rozczyn z drożdży. Wymieszać dużą łyżką – ewentualnie można pomóc sobie rozrabiając ręką. Gdyby masa była zbyt gęsto, można dolać dodatkowe 2-3 łyżki wody.
- Miskę owinąć szczelnie folią spożywczą i odstawić na noc do wyrośnięcia do lodówki – miska, w której wyrasta ciasto, musi być naprawdę spora bo ciasto baaaardzo powiększa swoją objętość.
- Rano na podsypanej mąką stolnicy wyrobić krótko chleb – aż przestanie się lepić do rąk. Uformować na stolnicy okrągły bochenek, nakryć ściereczką kuchenną i odstawić na 40 minut do wyrośnięcia
- Do zimnego piekarnika wstawić naczynie żaroodporne wraz z pokrywką i nagrzać piekarnik do 220 *C – nie można wstawiać zimnego szkła do nagrzanego piekarnika, bo będzie pękać! Po kilku/kilkunastu minutach ogrzewania naczynia, przełożyć do niego wyrośnięte ciasto i przykryć gorącą pokrywką.
- Przykręcić piekarnik do 200*C i piec w takiej temperaturze najpierw przez 30 minut – w 1/3 wysokości piekarnika, grzałka góra-dół, bez termoobiegu. Po tym czasie zdjąć pokrywkę i piec jeszcze kolejne ok. 15-20 minut – chleb upieczony będzie wtedy, gdy po postukaniu wydawać będzie głuchy odgłos.
Jeśli eksperymentuje się tu z proporcjami składników z racji posiadania większego naczynia do pieczenia, trzeba też odpowiednio wydłużyć czas w piekarniku – przykładowo zwiększając o połowę składniki, najlepiej piec: w fazie 1-szej 35 minut, a w fazie 2-giej 25 minut.
Wyjąć naczynie z piekarnika. Wyciągnąć z niego chleb. Studzić na metalowej kratce, aby dobrze odparował.
Wygląda smacznie i taki był :)
Chlebek wyrósł idealnie, na pewno będę piekła go częściej, polecam :)
Wygląda smacznie i taki był :)
Elegancko Ci się od góry "uśmiechnął" :) Dzięki za wspólne pieczenie w Czerwcowej Piekarni :)
OdpowiedzUsuńPysznie się prezentuje, dziękuje za wspólny czas :-)
OdpowiedzUsuńPiękny chlebek :) Dziękuję za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńOj na pewno pyszny!!!!
OdpowiedzUsuńDomowy najpyszniejszy:)
ściskam poniedziałkowo:)
Wygląda idealnie
OdpowiedzUsuńSamo zdrowie...
OdpowiedzUsuńPiękny bochen!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że upiekłaś ten chleb z nami.
Pozdrowienia!
Idealnie okrągły i urocze pęknięcie :)
OdpowiedzUsuńWszyscy pięką chlebki :) Oby więcej takich akcji zachęcających :)
OdpowiedzUsuńPiękny chleb, jaki rumiany! Jak z dobrej piekarni. Dziękuję za wspólne pieczenie i zapraszam na mojego bloga do comiesięcznej akcji gotowania potraw regionalnych. http://codziennik-kuchenny.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Renata
Wspaniale upieczony i pękany!
OdpowiedzUsuńDziękuję za czerwcowy wspólny czas!
Wygląda idealnie, musi byc przepyszny!
OdpowiedzUsuńNa pewny bardzo smaczny ten chleb. Kiedy moja babcia żyła, piekła chleb w swoim piecu chlebowym, a ja - nastolatka - wkurzałam się, że musimy to jeść, bo ten ze sklepu bardziej mi smakował. Dzisiaj jest odwrotnie, taki chleb jaki wtedy jadłam jest nie do przyjęcia. Na szczęście w piekarniach niezła oferta. Oczywiście taki świeżo upieczony najpyszniejszy, ale sama na razie na tę czynność nie się porywam :-)
OdpowiedzUsuńSam pieke chleb ale wszystko zalezy od maki.
Usuńwspaniały bochen :)
OdpowiedzUsuńTaki chlebek można jeść i ...jeść...pychotka...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia podczas kolejnego pieczenia!;)
Chleb upiekł się pięknie, ja też niedawno zaczęłam piec ze słonecznikiem - choć przepis i samo wyrobienie się różni. Ale najważniejsze jest, aby nam wyrósł i smakował- pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuń