Pierwsze w tym roku wspólne pieczenie, dziękuję Aniu za zaproszenie:)
Podaję za blogiem W poszukiwaniu Slow Life (na podstawie przepisu z książki „Domowa piekarnia” Małgorzaty Zielińskiej).- 50 g zakwasu (pszenny będzie delikatniejszy, ale ja użyłam żytniego)
- 100 g mąki pszennej typ 550 (u mnie orkiszowa typ 700)
- 50 g letniego mleka
2 etap:
- ciasto z 1. etapu (200 g)
- 100 g mąki pszennej typ 550, u mnie typ 520
- 50 g letniego mleka
Ciasto na chałkę :
- cały zaczyn (350 g)
- 400 g mąki pszennej (u mnie typ 520)
- 50 g płynnego ostudzonego masła
- 2 jajka
- 2 łyżki cukru
- 1 łyżeczka soli
- 1 roztrzepane jajko do posmarowania wyrośniętej chałki
- ziarno sezamu
- Składniki dobrze wyrobić (jajka można wcześniej ubić), jeśli ciasto będzie zbyt gęste, można dodać 1-2 łyżki mleka, tak aby ciasto było miękkie i elastyczne
- Zostawić na 10 min. po czym ponownie krótko wyrobić (10-15 sekund)
- Zostawić na 10 min. i ponownie krótko wyrobić. Zostawić w ciepłym miejscu na godzinę
- Po godzinie odgazować ciasto, najlepiej uderzając w nie pięścią i zostawić na kolejną godzinę do wyrastania
- Uformować chałkę – wybrałam formę warkocza. Trzeba wtedy podzielić ciasto na 3 części, uformować w miarę równe ruloniki i zapleść elegancki warkocz. Nie jest to trudne, gdyż ciasto bardzo dobrze współpracuje, jest elastyczne i nie klei się do rąk, bardzo łatwo daje się formować
- Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i zostawić w cieple do wyrośnięcia na 1-2 godziny. U mnie po godzinie już była wyrośnięta i gotowa do pieczenia
- Posmarować chałkę roztrzepanym jajkiem, posypać tym, co się lubi – ja posypałam sezamem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200*C, lekko naparowanego (np. spryskiwaczem)
- Pieczemy ok. 30 min.
Moja chałka miała smak pomiędzy słodką bułką, a chlebem.
Mnie b. smakowała.
A tu znajdziecie chałki które pojawiły się upieczone na :
Akacjowy blog
Dzieje kuchennej Wiewióry
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Polska zupa
Stare gary
Weekendy w domu i ogrodzie
W poszukiwaniu slowlife
Zacisze kuchenne
A tu znajdziecie chałki które pojawiły się upieczone na :
Akacjowy blog
Dzieje kuchennej Wiewióry
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Polska zupa
Stare gary
Weekendy w domu i ogrodzie
W poszukiwaniu slowlife
Zacisze kuchenne
Przepiękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję, że razem otworzyłyśmy kolejny rok pieczenia w naszej Piekarni.
Wspaniała chałka! dzięki za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiej chałki ;)
OdpowiedzUsuńPięknie się upiekła! Dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, rumiana skórka i na niej sezam są bardzo apetyczne. Dziękuję za wspólne wypiekanie, pozdrawiam serdecznie Małgosia
OdpowiedzUsuńPięknie wyglada! Chałki na zakwasie chyba jeszcze nie jadłam ;))
OdpowiedzUsuńJaka cudna!!! Dzięki za kolejne spotkanie:-)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie! Pozdrawiam ciepło! :)
OdpowiedzUsuńKolejny rok pieczenia rozpoczęty tak cudnym wypiekiem, dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńW styczniu wypikanie w znakomitym gronie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Jak piękna chałka wyszła. Cudne pierwsze pieczenie w nowym roku. Miłego dnia 😊
OdpowiedzUsuńDo takiej chałki świetnie nadaje się dżem własnej produkcji z własnych owoców.
OdpowiedzUsuńPiękna! Z sezamem prezentuje się bardzo apetycznie. Dziękuję za styczniowe spotkanie.
OdpowiedzUsuńPięknie zapleciona i upieczona chałka i sezam też dodał jej uroku. Dziękuję za wspólny czas i do kolejnego wspólnego pieczenia.
OdpowiedzUsuńŚlicznie upieczona chałka, dzięki za wspólny czas ;)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyrosła! Wygląda niezwykle smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas i życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku :)