poniedziałek, 14 stycznia 2019

Chałka na zakwasie


Pierwsze w tym roku wspólne pieczenie, dziękuję Aniu za zaproszenie:) 
Podaję za blogiem W poszukiwaniu Slow Life (na podstawie przepisu z książki „Domowa piekarnia” Małgorzaty Zielińskiej).




Zaczyn 2-fazowy:

1 etap:
  • 50 g zakwasu (pszenny będzie delikatniejszy, ale ja użyłam żytniego)
  • 100 g mąki pszennej typ 550 (u mnie orkiszowa typ 700)
  • 50 g letniego mleka
Składniki wymieszać, zostawić na 6-8 godzin.
2 etap:
  • ciasto z 1. etapu (200 g)
  • 100 g mąki pszennej typ 550, u mnie typ 520
  • 50 g letniego mleka
Składniki wymieszać, odstawić na 3-4 godziny. Ważne jest, aby zaczyn nie dojrzewał za długo, gdyż ciasto stanie się zbyt kwaśne. Przed dodaniem do ciasta powinien mniej-więcej podwoić swoją objętość, a powierzchnia powinna być lekko wklęsła. (U mnie nie była).



Ciasto na chałkę :
  • cały zaczyn (350 g)
  • 400 g mąki pszennej (u mnie typ 520)
  • 50 g płynnego ostudzonego masła
  • 2 jajka
  • 2 łyżki cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 roztrzepane jajko do posmarowania wyrośniętej chałki
  • ziarno sezamu

Przygotowanie:
  1. Składniki dobrze wyrobić (jajka można wcześniej ubić), jeśli ciasto będzie zbyt gęste, można dodać 1-2 łyżki mleka, tak aby ciasto było miękkie i elastyczne
  2. Zostawić na 10 min. po czym ponownie krótko wyrobić (10-15 sekund)
  3. Zostawić na 10 min. i ponownie krótko wyrobić. Zostawić w ciepłym miejscu na godzinę
  4. Po godzinie odgazować ciasto, najlepiej uderzając w nie pięścią i zostawić na kolejną godzinę do wyrastania
  5. Uformować chałkę – wybrałam formę warkocza. Trzeba wtedy podzielić ciasto na 3 części, uformować w miarę równe ruloniki i zapleść elegancki warkocz. Nie jest to trudne, gdyż ciasto bardzo dobrze współpracuje, jest elastyczne i nie klei się do rąk, bardzo łatwo daje się formować
  6. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i zostawić w cieple do wyrośnięcia na 1-2 godziny. U mnie po godzinie już była wyrośnięta i gotowa do pieczenia
  7. Posmarować chałkę roztrzepanym jajkiem, posypać tym, co się lubi – ja posypałam sezamem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200*C, lekko naparowanego (np. spryskiwaczem)
  8. Pieczemy ok. 30 min. 
Moja chałka  miała smak pomiędzy słodką bułką, a chlebem.

16 komentarzy:

  1. Przepiękna!
    Dziękuję, że razem otworzyłyśmy kolejny rok pieczenia w naszej Piekarni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała chałka! dzięki za wspólne pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie jadłam takiej chałki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie się upiekła! Dziękuję za wspólne pieczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie wygląda, rumiana skórka i na niej sezam są bardzo apetyczne. Dziękuję za wspólne wypiekanie, pozdrawiam serdecznie Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wyglada! Chałki na zakwasie chyba jeszcze nie jadłam ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaka cudna!!! Dzięki za kolejne spotkanie:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda cudnie! Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejny rok pieczenia rozpoczęty tak cudnym wypiekiem, dziękuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. W styczniu wypikanie w znakomitym gronie!
    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak piękna chałka wyszła. Cudne pierwsze pieczenie w nowym roku. Miłego dnia 😊

    OdpowiedzUsuń
  12. Do takiej chałki świetnie nadaje się dżem własnej produkcji z własnych owoców.

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna! Z sezamem prezentuje się bardzo apetycznie. Dziękuję za styczniowe spotkanie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie zapleciona i upieczona chałka i sezam też dodał jej uroku. Dziękuję za wspólny czas i do kolejnego wspólnego pieczenia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ślicznie upieczona chałka, dzięki za wspólny czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie Ci wyrosła! Wygląda niezwykle smakowicie :)
    Dziękuję za wspólny czas i życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...