Podaję porcje na 1 osobę , która ma coś jeszcze do tej kaszy :)
Choć może warto ugotować podwójną porcję, na jutro będzie jak znalazł. Składniki :
- 1/2 szklanki kaszy
- 1 szklanka wody
- sól i olej
Przygotowanie :
- Odmierzoną kaszę wysypać na płaski talerz i dokładnie ją przejrzeć pod kątem zanieczyszczeń , często bywają malutkie kamyczki - szkoda zębów :(
- Do garnuszka wlać szklankę wody i lekko ją posolić
- Na patelnię z niewielką ilością oleju wsypać kaszę i energicznie ją mieszać , by nie przypalić
- Gdy kasza wchłonie tłuszcz przełożyć ją na wrzącą wodę i zamieszać
- Gotować mieszając dość często, aż kasza wchłonie prawie całą wodę, wtedy garnek zdjąć z ognia( nie zostawiać bez kontroli, bo łatwo przypalić)
- Owinąć garnek szczelnie w gruby ręcznik i włożyć go pod koc
- Po około 20 - 30 min. kasza powinna być dobra do jedzenia
- To jest mój sposób na ugotowanie kaszy bez przypalenia :)
"Kasze jęczmienne - to pęczak (ta jest gruba), średnia, drobna oraz perłowa. Wszystkie jej odmiany stanowią dobre źródło witaminy PP (niacyny), która obniża poziom złego cholesterolu we krwi i poprawia wygląd skóry (pomaga przy kłopotach z cerą). Ma dużo rozpuszczalnego błonnika- zapobiega zaparciom, wzdęciom i bólom brzucha ." fragment artykułu K. Bosackiej jaki znalazłam w dodatku GW-Palce lizać
Smacznego ! Ja lubię jeść kaszę tylko ...ze skwareczkami ze świeżego , niewędzonego boczku .
Do tego zielona sałata z oliwą i niebo w gębie :) Proste jedzenie.
ale dobra rada na kaszę:)! lubię ją, często gotuję i na pewno sprawdzę ten przepis:)
OdpowiedzUsuńwarto:)
UsuńA ja uwielbiam kaszę z gulaszem, aż ślinka mi pociekła ;-) Coś nie mogę się przekonać do kaszy gryczanej... z czym Ty ją podajesz? :-)
OdpowiedzUsuńNapisałam, tylko ze skwareczkami z boczku:)
Usuń:) pamiętam, jak pierwszy raz w życiu gotowałam kaszę :) Wydawało mi się, że jest jej tak mało, więc szczerze sypnęłam, doprawiłam......i ugotowałam tyle, że gdyby nie znajome kury, to kilka dni byśmy kaszę jedli :):) Dawno to było (byłam wtedy w podstawówce), ale zawsze jak widzę kaszę, to się śmieję ;) :)
OdpowiedzUsuńPoczątki zawsze są trudne, ale nie trzeba się zrażać i próbować dalej...
UsuńU mnie nikt w domu nie chce jeść kaszy jęczmiennej:( A szkoda, bo taka zdrowa:)
OdpowiedzUsuńOj szkoda, a może trzeba próbować stopniowo, np. od ugotowania krupniku? :)
Usuńnawet nie wiedziałam, że proces gotowania kaszy jest aż tak skomplikowany ;)
OdpowiedzUsuńPS. Pozdrawiam i zapraszam do konkursu na swoim blogu ;)
nie taki skomplikowany jakby to wyglądało:)
Usuńwitam,
Usuńdo konkursu nie trzeba zdjęcia ;)
Ja mam troche inny sposób i jest rewelacyjny:
OdpowiedzUsuńhttp://doowa.blogspot.com/2012/07/jak-ugotowac-kasze-na-sypko.html
Dzieki:-)
Widziałam ten sposób, bardzo ciekawy, warto wypróbować, by znaleźc ten najlepszy:)
Usuńwygląda bardzo fajnie, muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńKochana chcialabym zaprosić Cię na świąteczny konkurs na moim blogu, do wygrania jest darmowy kupon na zakupy w merg.pl, jeśli wygrasz możesz za jego pomocą wybrać sobie do wartości kuponu buciki za darmo :) Zapraszam także do poczytania moich innych notek ♥
http://wiktoriabachowskaphotography.blogspot.com/2012/11/competition-with-mergpl.html
Dzięki :)
Usuńpozdrawiam
Swietna instrukcja, pewnie nie jeden z niej skorzysta :)
OdpowiedzUsuń