Ta jajecznica z drożdżami wzbogaci nas w witaminy z grupy B, aminokwasy, sole mineralne.
Składniki:
- 5 - 10 dag drożdży piekarskich, świeżych
- 1 duża cebula
- 2 jajka
- szczypta kostki rosołowej
- pieprz, sól do smaku, ulubione zioła
- tłuszcz do smażenia
- szczypiorek
- Obraną cebulę kroimy drobno i przesmażamy na tłuszczu, dodajemy pokruszoną szczyptę kostki rosołowej - mieszamy
- Drożdże kruszymy drobno i dodajemy do cebuli, mieszamy długo by wszystko się połączyło, a drożdże dobrze przesmażyły ( KONIECZNIE ! )
- Gdy już to osiągniemy wbijamy jaja, sól, pieprz do smaku - mieszamy i przesmażamy
- Posypujemy szczypiorkiem.
Przepis pochodzi ze strony " Zielarstwo i metody fitoterapii. O ziołach i preparatach ziołowych, dzieje fitoterapii "- dr H. Różański
Jajecznica z drożdżami?
OdpowiedzUsuńIntrygujący pomysł.
Ciekawa jestem smaku,bardzo.
Ale kostek nie używam, zastąpiłabym ją po prostu solą i pieprzem.
Tak też zrobiłam i ja,choć w oryginalnym przepisie o kostkach się wspomina.
UsuńPotrawę widzę pierwszy raz. Ciekawa jestem, czy czuć drożdże, czy cebulka i szczypiorek "zabijają" charakterystyczny drożdżowy zapach?
OdpowiedzUsuńTak, pozostaje lekko drożdżowy posmak, ale mnie akurat to nie przeszkadza:)
UsuńPolecam samemu spróbować.
zaintrygowałaś mnie tym przepisem:) nigdy nie jadłam takiej jajecznicy:) wygląda super
OdpowiedzUsuńNie no wow!:)
OdpowiedzUsuńUrszulko co Ty wymyślasz. Niespotykane.
Ale zjadliwe Karolko :)
UsuńIntrygujące! Nie słyszałam do tej pory o takim połączeniu!
OdpowiedzUsuńBardzo intrygujące połączenie. Ciekawa jestem smaku.
OdpowiedzUsuńOwszem, trzeba samemu spróbowac:)
UsuńCiekawe połączenie.
OdpowiedzUsuńI całkiem niezłe:)
UsuńNowatorski przepis :) Choć nazwa mnie trochę zniechęca :)
OdpowiedzUsuńTo mozna nazwę zmienić na -" jajecznica z drożdżami":)
UsuńJa zachowałam oryginalną od Różańskiego.
Pozdrawiam
Pamiętam , że kiedyś to danie było znane ... znane i zalecane przy niedoborach witamin i innych składników , których bogactwem są drożdże...dziękuję , że mi go przypomniałaś :)
OdpowiedzUsuńDzięki, że choć jedna osoba wie dokładnie o co chodzi :)
Usuńpozdrawiam !
Na Mazowszu - 30 lat temu - to typowa odmiana jajecznicy - od czasu do czasu gościła na stole jako pyszna odmiana menu,
OdpowiedzUsuńA ta potrawa nazywała się dawniej:" fałszywy móżdżek", bo smażony móżdżek był kiedyś ( do pojawienia się choroby wściekłych krów) prawdziwym przysmakiem! Mnie najbardziej smakował wołowy, bo był zdecydowanie najostrzejszy i się nie mazał.
OdpowiedzUsuńPamiętam ta potrawę z dzieciństwa. Ale po tylu latach wszyscy o niej zapomnieli.nareszcie ja znalazam☺pyszna. Jutro robie
OdpowiedzUsuńa to mnie zaskoczyłaś, że znasz te potrawę...pozdrawiam :)
UsuńO tej znakomitej potrawie pisal w jednej ze swoich ksiazek prof. Aleksandrowicz.
OdpowiedzUsuńNie ma co sie bac zapachu drozdzy, bo jest ledwo wyczuwalny, a aromat przypraw praktycznie go niweluje. Ja zawsze dodaje galke muszkatalowa i czarny pieprz, a calosc posypuje pietruszka. Do "mozdzku" pasuje np. kiszony ogorek, rzodkiewka, surowa cebula.
Pojawił się ten "móżdżek" jako potrawa kryzysowa za komuny. Niezwykle prosta i smaczna, promowana przez Irenę Gumowską w programach poradnikowych. Ona proponowała ubijać białka na pianę, co zwiększało objętość i delikatność potrawy. Drożdże nie pachną przy topieniu, ale w potrawie zapach zupełnie znika i rzeczywiście przypominają móżdżek. Uwielbiam to danie i przygotowuję ponad 30 lat. Bez kostki rosołowej oczywiście.
OdpowiedzUsuńMama przygotowywała nam taka potrawę pod nazwą fałszywy mozdzek. Z zielona pietruszką. Przepychota! Ale kostki rosolowej to nie dodawala. Zrobilam dzisiaj i byl to powrot do smakow dziecinstwa. Dziekuje:-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że są tacy którzy przygotowywali kiedyś te potrawę i znają jej smak :)
OdpowiedzUsuńW przepisie na fałszywy móżdżek autorstwa Ireny Gumowskiej drożdży ma być tylko łyżeczka od herbaty, a nie kilka dkg.
OdpowiedzUsuńIrena Gumowska podaje, że ma być tylko mała łyżeczka drożdży, a nie kilka deko. Może jak ich za dużo to potrawa nimi zalatuje?
OdpowiedzUsuńhttp://www.rozanski.ch/fitoterapia1.htm A to przepis z tej strony. Tam nawet drożdzy więcej, jadłam ten móżdżek i mnie smakował. Zapach drożdży zabity częściowo przez smażenie.
Usuń