A jakiś czas temu piekłam ten chleb na drożdżach.
Tym razem na zaproszenie Ani z bloga Kuchennymidrzwiami spróbowałam swoich sił w pieczeniu chleba na zakwasie, a to efekt.
Chleb marchwiowy na zakwasie:
Przepis podano wg Badylarki
Składniki :
- 100 g aktywnego zakwasu pszennego
- 500 g mąki chlebowej (typ 720) + czubata łyżka do podsypania
- 8 g soli kuchennej
- ok. 350 ml soku z marchwi**
- 3/4 szklanki żurawiny
- 3/4 szklanki ziaren słonecznika*
- 1 łyżka nasion kminku
Na godzinę lub dwie przed wyrabianiem ciasta namocz słonecznik w 3/4 szklanki wody. Nasiona powinny prawie całkowicie wchłonąć wodę.
Przygotowanie:
- Wymieszaj w misce mąkę i sól. Dodaj aktywny zakwas i dolej ok. 300 ml soku z marchwi
- Wymieszaj wszystko drewnianą łyżką, aż powstanie mokre, lepkie ciasto (zajmuje to około 2 minut; chodzi jedynie o wymieszanie składników, nie trzeba ciasta specjalnie wyrabiać). Jeśli jest zbyt gęste, dodaj więcej soku lub wody
- Dodaj żurawinę i namoczony wcześniej słonecznik. Wymieszaj, aż się połączą z ciastem
- Przykryj miskę wilgotną ściereczką i odstaw na kilka godzin lub na noc, by ciasto wyrosło. Powinno być go ok. 2 razy więcej. Zwilżoną ściereczkę posyp mąką i kminkiem
- Przełóż ciasto z miski na mąkę z kminkiem. Uformuj w kulę lub coś, co przypomina elipsę
- Zwiąż luźno rogi ściereczki, aby przykryły ciasto. Umieść w ciepłym miejscu, bez przeciągów, do ponownego wyrośnięcia na 1-2 godzi.
- Bardzo ostrożnie przełóż ciasto ze ściereczki – górą do dołu, do garnka lub formy. Odstaw na kwadrans pod przykryciem. Piecz ok. 50-55 min. do „suchego patyczka” w temperaturze 190* C.
- Wyjmij chleb z formy i umieść go na kratce. Upieczony chleb powinien po postukaniu go od spodu wydawać głuchy dźwięk.
* zamiast nasion słonecznika można dodać orzechy
** ilość soku zależy od wielu czynników, m. in. wilgotności mąki i wilgotności powietrza w dniu wyrabiania chleba.
Moje uwagi:
- do pieczenia chleba użyłam mąkę chlebową pszenną typ 750
- po nocy przełożyłam chleb od razu do formy, chleb podrósł i piekłam go w tej samej podłużnej, żaroodpornej formie o wymiarach 25 x 15 cm.
- namoczone ziarno słonecznika nie wchłonęło całkowicie wody dlatego przecedziłam je po 2 godz. na sicie
Taki chleb musi być cholernie pyszny.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze wyrósł i ma piękny kolor.
Ciekawe połączenie . Wygląda wspaniale. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDomowe pieczywo nie ma sobie równych :)
OdpowiedzUsuńPiękny bochen Ci się upiekł :-) Pozdrawiam i do następnego wypiekania :-)
OdpowiedzUsuńPięknie wyrośnięty bochen. Dziękuję za wspólny czas w Październikowej Piekarni.
OdpowiedzUsuńCudnie upieczony. Dzięki za wspólne wypiekanie.
OdpowiedzUsuńAleż mam ochotę ugryżć potężny kawał Twojego chleba!Piękny jest jak z obrazka ;))
OdpowiedzUsuńTaki chlebuś to ja chętnie...
OdpowiedzUsuń